W Chinach kontynentalnych, poza najbardziej dotkniętą koronawirusem prowincją Hubei, działalność wznowiło już 95 proc. dużych oraz 60 proc. małych i średnich przedsiębiorstw – poinformował w piątek wiceminister przemysłu i technologii informacyjnej Xin Guobin.
Firmy w całym kraju nie wróciły do pracy natychmiast po styczniowej przerwie noworocznej z powodu surowych środków przeciwdziałania epidemii nowego koronawirusa. W ostatnich dniach liczba nowych infekcji znacznie spadła, a państwowa komisja zdrowia ogłosiła, że okres szczytowy szerzenia się wirusa w ChRL minął.
Wznowienie pełnej działalności utrudniają firmom niedobory siły roboczej, restrykcje transportowe i kłopoty z pozyskiwaniem materiałów. Ograniczenia są jednak stopniowo rozluźniane, a pracownicy napływowi wracają do miejsc pracy.
Xin powiedział na konferencji prasowej biura informacji chińskiego rządu, że w dużych firmach poza Hubei do pracy wróciło już 80 proc. pracowników.
Wiceminister oświadczył również, że firmy produkujące części motoryzacyjne w Hubei w zorganizowany sposób wznawiają działalność. Dodał, że jego resort będzie nadzorował sytuację tej branży, by zagwarantować stabilność globalnego łańcucha dostaw.
W niektórych chińskich firmach wprowadzono innowacyjne rozwiązania, by wznowienie działalności nie przyniosło kolejnej fali zakażeń. Według dziennika „Financial Times” kroki podejmowane przez chińskie przedsiębiorstwa mogą stać się w tym zakresie wzorem dla firm na całym świecie.
Firmy starają się między innymi zapewnić odpowiedni dystans - co najmniej jednego metra - pomiędzy pracownikami. W tym celu przestawia się biurka, a na podłogach wind rysuje się linie dzielące przestrzeń na kwadraty. Posiłki spożywane są przy biurkach albo przy jednoosobowych stolikach w kantynach.
W niektórych firmach pracownikom codziennie mierzy się temperaturę i prosi o wypełnianie deklaracji zdrowotnych. Wiele biur wymaga od wszystkich noszenia maseczek ochronnych przez cały czas pracy.
Pracownikom odradza się również korzystanie z transportu publicznego, a wielu z nich co najmniej przez część czasu pracuje zdalnie. W niektórych częściach kraju władze poleciły firmom, by w biurach nie przebywało naraz więcej niż 50 proc. zatrudnionych osób.
Z Kantonu Andrzej Borowiak (PAP)
Reklama