W środę zakończył się 14-dniowy okres kwarantanny wycieczkowca, zacumowanego w pobliżu portu w Jokohamie. Pasażerowie, u których nie wykryto zakażenia, zeszli na ląd. Zakażeni zabierani byli do szpitali.
Na początku kwarantanny na wycieczkowcu było ponad 3,6 tys. pasażerów i członków załogi pochodzących z ponad 50 krajów i regionów, w tym obywatele USA i trzech Polaków.
Japońskie służby medyczne potwierdziły w środę 79 kolejnych zakażeń koronawirusem wśród osób przebywających na wycieczkowcu Diamond Princess – podała agencja prasowa Kyodo. Łączna liczba infekcji wykrytych na statku wzrosła do 621.
MSZ informowało PAP, że na Diamond Princess przebywa trzech Polaków: jedna osoba z załogi i dwóch turystów.
Obywatele RP nie opuścili jeszcze pokładu wycieczkowca Diamond Princess, ale osoby, u których test na obecność koronawirusa da wynik negatywny, będą mogły zejść ze statku w najbliższych dniach – przekazało w środę PAP biuro rzecznika polskiego MSZ.
Diamond Princess jest największym skupiskiem zakażeń koronawirusem poza Chinami. Wykryte na statku infekcje stanowią ponad połowę przypadków odnotowanych na świecie poza tym krajem.
Japoński minister zdrowia Katsunobu Kato oświadczył, że nie ma potrzeby dalszej izolacji schodzących ze statku osób, które przeszły 14-dniową obserwację, a testy na obecność wirusa dały u nich wynik negatywny.
Nie dotyczy to jednak osób, które miały na statku bliski kontakt z zakażonymi. Takie osoby pozostaną na razie na wycieczkowcu i będą wciąż obserwowane, nawet jeśli nie wykryto u nich wirusa; od wszystkich pasażerów pobrano próbki do testów – podało Kyodo, powołując się na resort zdrowia.
Diamond Princess został poddany kwarantannie po jego powrocie do Jokohamy z rejsu po Azji Wschodniej, w czasie którego statek odwiedził m.in. Hongkong, Wietnam i Tajwan. Decyzja o kwarantannie zapadła, ponieważ u jednego z byłych pasażerów wykryto koronawirusa. (PAP)
Reklama