Idź na spacer – zobacz mural! Polonijna historia powraca do Avondale
- 02/14/2020 01:01 AM
W 1920 roku Stanley Zielinski nazywał swoim domem niewielki budynek przy 2901 N. Milwaukee Ave. w Avondale na granicy z dzielnicą Logan Square w Chicago. Mieściły się w nim jego delikatesy „Blue Goose”. Dzisiaj budynek nadal istnieje, ale niestety popadł w ruinę. Już od dawna nie ma w nim polskich delikatesów. Jest jednak nadzieja, że historia odżyje tam, chociaż na kilka miesięcy.
Na starej pożółkłej fotografii przed frontem sklepu stoi Stanley i jego współpracownicy. W drewnianych skrzyniach i koszach piętrzą się warzywa i owoce. Na wystawowych szybach sklepu namalowane są gęsi i napis „Blue Goose”. Oryginalną fotografię pokazuje mi Loire Zielinski Klade, wnuczka Stanleya. – Niestety nie znam nazwiska fotografa – mówi Loire. – Ale zawsze uwielbiałam to zdjęcie i pytałam moją babcę, czy może mi je podarować. Dostałam je, kiedy dorosłam. Nie znam nikogo oprócz dziadka na tym zdjęciu, ale wiem, że był ciężko pracującym człowiekiem, urodzonym tutaj w okolicach Logan Square. Podobnie jak mój ojciec. Ja urodziłam się już na przedmieściach Chicago, ale wróciłam w ten rejon miasta i nawet kupiłam tutaj kiedyś dom.
Dosłownie kilka kroków od miejsca, w którym stoimy zaczyna się Jackowo – kiedyś tętniąca życiem polonijna dzielnica, dziś trochę opustoszała. Coraz rzadziej słychać tutaj na ulicach język polski. – Polacy nie tylko stąd się wyprowadzają, ale i wracają – żartuje Loire opowiadając o swoim domu w polskiej dzielnicy. Mimo że nie mówi po polsku, pamięta o swoich polskich korzeniach. Dlatego pojawiła się w Avondale wraz z pomysłem na mural. – Czuję się tutaj zawsze, jakbym wracała do domu – dodaje.
David Orozco, chicagowski artysta, znany m.in. z malowania fotograficznych murali, namaluje dziadka Loire i jego współpracowników. Całość powstanie na 13 planszach o wymiarach 4×8 stóp każda. – Będę malował od rana do wieczora. Kiedy pracuję, to nie liczę godzin – mówi David. I przewiduje, że efekt końcowy zobaczymy za około półtora miesiąca. Orozco też niejako jest związany z tą okolicą. Dorastał w pobliskim Logan Square, a teraz mieszka w Belmont-Cragin.
Całe to pozytywne zamieszanie z muralem spowodowała Lynn Basa, lokalna działaczka dzielnicowa mieszkająca w Avondale, która dokładnie naprzeciwko budynku, gdzie zawiśnie mural, prowadzi galerię i miejsce działalności artystycznej The Corner. – Lynn już od lat jest pionierem w tej dzielnicy, próbuje połączyć różnych ludzi i zintegrować ich przez sztukę – przedstawia mi szefową The Corner Daniel Pogorzelski, historyk, miłośnik Avondale i człowiek, którego znają w Chicago chyba wszyscy.
– I bardzo dobrze mi idzie – śmieje się Lynn. – Zaczęłam w 2017 łączyć ludzi i miejsca, tutaj na Milwaukee Ave. i tak powstała organizacja Milwaukee Avenue Alliance i to jest nasz pierwszy projekt. Chcemy przywrócić świetność tej głównej ulicy Avondale, wypełnić ją małymi biznesami, ożywić, tak jak kiedyś tutaj było.
To właśnie Lynn Basa zobaczyła mural Davida przedstawiający z fotograficzną dokładnością ulicę w chicagowskim śródmieściu i stwierdziła, że ten artysta i projekt z „Blue Goose” pasują do siebie doskonale. Dlatego zaprosiła go do współpracy.
Projekt finansują miłośnicy sztuki. Każdy z paneli można nabyć za kwotę 500 dol. i kiedy już zostanie zdjęty z budynku przy Milwaukee Ave, zabrać ze sobą do domu. – Albo podarować Muzeum Polskiemu w Ameryce. Jest taki pomysł – dodaje David Orozco, który osobiście podpisze każdą z części.
Nowy właściciel oryginalnego i podupadłego już budynku ze zdjęcia wyraził zgodę na powieszenie na nim muralu i obiecał, że budynek odrestauruje, a nie zburzy. Co w Avondale – które podobnie jak wiele innych dzielnic Chicago zmaga się z gentryfikacją – jest bardzo dobrą wiadomością.
– Sytuacja Avondale nadal jest skomplikowana. Jedna trzecia pomieszczeń sklepowych jest pusta. Ta ulica oryginalnie była stworzona jako pasaż do chodzenia. A później w latach 30-tych i 40-tych pojawiły się na niej samochody. Chcemy, żeby wrócili na nią ludzie, którzy będą tutaj spacerować, zaglądać do lokalnych sklepików i biznesów. Dlatego ta ulica została stworzona i chcemy, żeby taką znów się stała – podsumowuje Lynn Basa.
Z tą myślą powstał też The Corner – żeby zwykli ludzie, niezależnie od narodowości, zaglądali do tego miejsca – mówi Lynn.
David Orozco martwi się tylko o jedno. – Kiedy zawiesimy już te plansze, gotowe na budynku, to postaram się je zabezpieczyć, ale nie mogę spokojnie patrzeć na graffiti na murach okolicznych budynków. Nawet nie chcę o tym myśleć…
—
Jeśli chcecie zobaczyć jak powstaje mural na Milwaukee Ave. to można odwiedzać artystę przy pracy – codziennie w godz. 10 am-10 pm w The Corner przy 2912 N. Milwaukee Ave.
Tekst: Ewa Malcher
[email protected]
Zdjęcia: Peter Serocki
Reklama