Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 14 listopada 2024 23:38
Reklama KD Market

Trump broni swej decyzji o zwolnieniu Vindmana za zeznania ws. afery ukraińskiej

Prezydent Donald Trump, który zdymisjonował ppłk Alexandra Vindmana za składanie zeznań w aferze ukraińskiej, w sobotę na Twitterze bronił swej decyzji w jego sprawie. Oskarżył go o niewłaściwe relacjonowanie jego rozmowy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Vindman, który pracował w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu i zeznawał podczas procedury impeachmentu w Izbie Reprezentantów, został zwolniony w piątek. "Fake News (...) nadal mówią o +Podpułkowniku Vindmanie+, jakbym tylko miał myśleć o tym, że był wspaniały (...). Nie znam go, nigdy z nim nie rozmawiałem, nie spotkałem go (nie wierzę w to!) ale on był bardzo niesubordynowany, zrelacjonował treść mojej 'doskonałej rozmowy' w sposób niewłaściwy" - napisał prezydent, odnosząc się do rozmowy z Zełenskim. Dodał, że Vindman otrzymał "fatalną ocenę od swego przełożonego (...), który publicznie zeznał, że Vindman miał problemy z oceną rzeczywistości". Trump napisał dalej, że według tej oceny Vindman dopuszczał do przecieków informacji. "Innymi słowy WON!" - dodał w następnym tweecie. Vindman, który jest weteranem wojny w Iraku i jest pochodzenia ukraińskiego, składał zeznania w listopadzie 2019 roku. Potwierdził wówczas, że Trump domagał się od Zełeńskiego, w rozmowie telefonicznej przeprowadzonej 25 lipca, rozpoczęcia dochodzenia w sprawie Huntera Bidena, syna byłego wiceprezydenta Joe Bidena i politycznego rywala Trumpa. "Nie mogłem uwierzyć w to, co słyszałem" - powiedział Vindman. Dodał, że forsowano wówczas tezę, że to Ukraina, a nie Rosja, mieszała się w wybory prezydenckie w USA w 2016 roku. Vindman mówił wówczas, że nie obawia się, że jego zeznania mogą narazić go na nieprzyjemne konsekwencje. W piątek Vindman oraz jego brat Yevgeny, również podpułkownik zatrudniony w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, zostali zdymisjonowani i musieli natychmiast opuścić Biały Dom. Rzecznik Armii USA poinformował, że obaj powrócili do aktywnej służby w Departamencie Obrony. "Żaden Amerykanin nie może mieć wątpliwości, dlaczego ten człowiek stracił pracę, dlaczego kraj ma obecnie o jednego żołnierza mniej w Białym Domu" - powiedział adwokat Vindmana David Pressman. "Podpułkownika Vindmana poproszono o odejście za to, że mówił prawdę" - dodał. Prezydent zwolnił też w piątek ambasadora USA w UE Gordona Sondlanda, który zeznawał podczas procedury impeachmentu w Kongresie. Sondland złożył zeznania, które stawiały prezydenta Trumpa w niekorzystnym świetle. Rozmowa Trumpa z Zełenskim stała się powodem wszczęcia przez Demokratów w Izbie Reprezentantów procedury impeachmentu wobec prezydenta. Został oskarżony o nadużycie władzy dla osobistych korzyści politycznych i utrudnianie pracy Kongresu w celu wyjaśnienia tych zarzutów. Liczący 100 senatorów Senat USA, w którym Republikanie mają większość 53 miejsc, odrzucił w środę, tak jak się spodziewano, dwa artykuły impeachmentu Donalda Trumpa. Prezydent został uniewinniony i zachowa swój urząd. (PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama