Trump broni swej decyzji o zwolnieniu Vindmana za zeznania ws. afery ukraińskiej
- 02/09/2020 01:16 AM
Prezydent Donald Trump, który zdymisjonował ppłk Alexandra Vindmana za składanie zeznań w aferze ukraińskiej, w sobotę na Twitterze bronił swej decyzji w jego sprawie. Oskarżył go o niewłaściwe relacjonowanie jego rozmowy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Vindman, który pracował w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu i zeznawał podczas procedury impeachmentu w Izbie Reprezentantów, został zwolniony w piątek.
"Fake News (...) nadal mówią o +Podpułkowniku Vindmanie+, jakbym tylko miał myśleć o tym, że był wspaniały (...). Nie znam go, nigdy z nim nie rozmawiałem, nie spotkałem go (nie wierzę w to!) ale on był bardzo niesubordynowany, zrelacjonował treść mojej 'doskonałej rozmowy' w sposób niewłaściwy" - napisał prezydent, odnosząc się do rozmowy z Zełenskim.
Dodał, że Vindman otrzymał "fatalną ocenę od swego przełożonego (...), który publicznie zeznał, że Vindman miał problemy z oceną rzeczywistości".
Trump napisał dalej, że według tej oceny Vindman dopuszczał do przecieków informacji. "Innymi słowy WON!" - dodał w następnym tweecie.
Vindman, który jest weteranem wojny w Iraku i jest pochodzenia ukraińskiego, składał zeznania w listopadzie 2019 roku. Potwierdził wówczas, że Trump domagał się od Zełeńskiego, w rozmowie telefonicznej przeprowadzonej 25 lipca, rozpoczęcia dochodzenia w sprawie Huntera Bidena, syna byłego wiceprezydenta Joe Bidena i politycznego rywala Trumpa. "Nie mogłem uwierzyć w to, co słyszałem" - powiedział Vindman.
Dodał, że forsowano wówczas tezę, że to Ukraina, a nie Rosja, mieszała się w wybory prezydenckie w USA w 2016 roku. Vindman mówił wówczas, że nie obawia się, że jego zeznania mogą narazić go na nieprzyjemne konsekwencje.
W piątek Vindman oraz jego brat Yevgeny, również podpułkownik zatrudniony w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, zostali zdymisjonowani i musieli natychmiast opuścić Biały Dom. Rzecznik Armii USA poinformował, że obaj powrócili do aktywnej służby w Departamencie Obrony.
"Żaden Amerykanin nie może mieć wątpliwości, dlaczego ten człowiek stracił pracę, dlaczego kraj ma obecnie o jednego żołnierza mniej w Białym Domu" - powiedział adwokat Vindmana David Pressman. "Podpułkownika Vindmana poproszono o odejście za to, że mówił prawdę" - dodał.
Prezydent zwolnił też w piątek ambasadora USA w UE Gordona Sondlanda, który zeznawał podczas procedury impeachmentu w Kongresie. Sondland złożył zeznania, które stawiały prezydenta Trumpa w niekorzystnym świetle.
Rozmowa Trumpa z Zełenskim stała się powodem wszczęcia przez Demokratów w Izbie Reprezentantów procedury impeachmentu wobec prezydenta. Został oskarżony o nadużycie władzy dla osobistych korzyści politycznych i utrudnianie pracy Kongresu w celu wyjaśnienia tych zarzutów.
Liczący 100 senatorów Senat USA, w którym Republikanie mają większość 53 miejsc, odrzucił w środę, tak jak się spodziewano, dwa artykuły impeachmentu Donalda Trumpa. Prezydent został uniewinniony i zachowa swój urząd. (PAP)
Reklama