Redakcja
Bezpieczeństwa uczniów strzegą przeszkoleni ochotnicy, którzy obecni są przed budynkami szkolnymi przed rozpoczęciem zajęć oraz po ich zakończeniu. Także w ciągu dnia niektóre placówki odwiedzać będą patrole, by upewnić się, że lekcje odbywają się bez zakłóceń.
Przed 52. szkołami leżącymi w hrabstwie Maricopa w Arizonie pojawią się przeszkoleni wcześniej ochotnicy z bronią. Szeryf Joe Arpaio, uchodzący za najsurowszego w USA, zapewnia, że 50-ciu woluntariuszy przeszło odpowiednie kursy z zakresu obsługi broni i mają takie same umiejętności, co jego podwładni. Ochotnicy za tę służbę publiczną nie pobierają wynagrodzenia.
Według szeryfa o konieczności wdprowadzenia akcji w życie zadecydowało także aresztowanie 16-latki z Red Mountain High School w Mesa, która planowała zdetonowanie w szkole bomby i zastrzelenie kolegów i pedagogów. Uczennicę aresztowano 20 grudnia w niecały tydzień po masakrze w Newtown, gdzie zginęło 26 osób, w tym 20 dzieci.
Do Joe Arpaio dołączył szeryf Paul Babeu z hrabstwa Pinal w Arizonie zaproponował uzbrojenie tych dyrektorów szkół, którzy wyrażą na to zgodę. ”Dlaczego nie mielibyśmy wykorzystać do tego ludzi, którym ufamy i którzy są gotowi strzec bezpieczeństwa swojego i naszych dzieci” – przekonuje szeryf Babeu.
Przed dwoam tygodniami prokurator generalny Arizony Tom Horne zaproponował szkolenia z zakresu obługi broni dla jednego pedagoga z każdej szkoły w stanie.
Z kolei porucznik Andy Neiman z policji w Los Angeles poinformował, że od dziś przed wszystkimi szkołami podstawowymi w mieście pojawiać się będą uzbrojeni policjanci oraz oficerowie różnych agencji bezpieczeństwa, które włączyły się do akcji.
Nie wiadomo jak długo utrzyma się ten stan podwyższonego pogotowia wokół szkół w Arizonie i Kalifornii. Zdaniem przedstawicieli policji z LA sama obecność oficerów sprawia, że i rodzice i dzieci czują się bezpieczniej.
tz
