Kontrowersje wokół interaktywnej mapy posiadaczy broni

Interaktywna mapa pokazująca nazwiska i adresy posiadaczy pozwoleń na broń w dwóch hrabstwach stanu Nowy Jork wywołała ogromne kontrowersje.



Gazeta The Journal News opublikowała dane w oparciu o wolność dostępu do informacji publicznej gwarantowaną konstytucją. W przekonaniu wydawców portalu każdy ma prawo wiedzieć, czy jego sąsiad posiada broń. Szczególnie ważne wydają się te dane w kontekście ostatniej tragedii w Newtown w stanie Connecticut, gdzie z legalnie posiadanej broni (należącej do matki szaleńca) zginęło 26 osób, w tym 20 dzieci. Wydawcy The Journal News żałują, że County Clerk's Office odmówił informacji na temat  ilości sztuk broni, ani jej rodzaju. Redakcja zapewnia, że gdyby dysponowała takimi danymi na pewno znalazłyby się one na portalu gazety.

Tymczasem z mapy nie są zadowoleni sami zainteresowani, których nazwiska wyświetlają się po naprowadzeniu na konkretne miejsce na mapie. Według nich dziennikarze dopuścili się nadużycia dostępu do informacji publicznej. Ponadto nie zawsze osoby, które wystąpiły o pozwolenie zakupiły broń, dodatkowo - zdaniem krytyków publikacji - podanie informacji za pośrednictwem internetu jest znakomitym źródłem wiedzy dla włamywaczy.

Pod artykułem zawierającym interaktywną mapę znalazło się ponad 1700 komentarzy. Wiele - skrajnych w opiniach. Jeden z cytowanych przez CNN internautów pisze: "Czy powinniśmy zacząć nosić żółtą gwiazdę Dawida, żeby ludzie mogli nas rozpoznawać?", inna osoba konstatuje: "Mam nadzieję, że zaczniecie tracić czytelników" i zapowiada zlikwidowanie subskrypcji na znak bojkotu.

Internauci także sugerują, że gazeta powinna się zająć tropieniem posiadaczy nielegalnej broni, a nie ujawnianiem tych, którzy zgodnie z przepisami weszli w jej posiadanie.

Mapa opublikowana przez The Journal News dotyczy dwóch hrabstw: Westchester i Rockland w stanie Nowy Jork.

By zapoznać się z mapą, kliknij TUTAJ

tz