Nastolatek z Gurnee trafił do szpitala z zagrażającą życiu infekcją płuc będącą wynikiem wapowania.
Według rodziców nastolatka, symptomy w postaci utrudnionego oddychania, uporczywego kaszlu i dwudniowych niekontrolowanych wymiotów wystąpiły nagle i były bardzo ostre.
18-letni Adam Hergenreder, który trafił do szpitala w ostatniej chwili przed tragedią, twierdził, że czuł, jakby jego puca były miażdżone pod naporem wielkiego ciężaru. Aktualnie płuca nastolatka nie pracują samodzielnie, oddycha za niego maszyna, do której podłączony został w Advocate Condell Medical Center w Libertyville. Lekarze ocenili, że płuca 18-latka wyglądają jak organ osoby 70-letniej.
Według rodziców, nastolatek przez ostatnie półtora roku wapował codziennie 1-1,5 wkładu popularnych zwłaszcza wśród młodzieży e-papierosów o nazwie Juul. Produkty Juul zawierają wysokie stężenie nikotyny (3 proc.-5 proc.), przy czym według specjalistów wapowanie jednego 5-procentowego wkładu równa się wypaleniu całej paczki papierosów. Nastolatek nie był nawet świadomy tego, że e-papierosy Juul zawierają nikotynę. Następnie zaczął wdychać opary olejków zawierających wysokie stężenie THC, psychoaktywnego składnika marihuany.
Według szacunków Departamentu Zdrowia Publicznego stanu Illinois (Illinois Department of Public Health, IDPH), 18-latek jest jedną z ponad 25 oficjalnie odnotowanych ofiar wapowania.
Rodzice nastolatka, który niemal przypłacił wapowanie życiem, wypowiedzieli wojnę e-papierosom. Nie wiadomo kiedy będzie on w stanie oddychać samodzielnie i opuści szpital. Lekarze zapowiadają, że przed Hergenrederem są długie miesiące rekonwalescencji i terapii, zanim jego płuca zregenerują się i będą zdolne do pełnego, samodzielnego funkcjonowania.
Biuro prokuratora generalnego stanu Illinois zapowiedziało śledztwo w sprawie możliwości naruszenia prawa chroniącego zdrowie konsumentów przez firmę produkującą e-papierosy Juul.
(ar)
fot.ALBA VIGARAY/EPA-EFE/Shutterstock
Reklama