Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 16 listopada 2024 16:20
Reklama KD Market

Modlitwa po polsku / Praying in Polish

Wciąż pamiętam z dzieciństwa niedziele w kościele św. Fidelisa w Chicago. Kościele wypełnionym starą Polonią i nowymi emigrantami z Polski, nazywanymi przesiedleńcami (Displaced Persons, DPs). Wszyscy ci Polacy modlili się na głos. Stare i młode kobiety w chustkach na głowach – modliły się na głos. Robotnicy ubrani w granatowe garnitury, te same, w których mieli zostać kiedyś pochowani – modlili się na głos. Nawet dzieciaki, które wolałyby biegać i śmiać się na zewnątrz – modliły się na głos. Wszyscy modlili się głośno. Ich modlące się głosy nie przypominały żadnych innych głosów, jakie kiedykolwiek słyszałem w Ameryce. Czułem wtedy i czuję to dzisiaj, że prawdziwa modlitwa może być odmawiana tylko po polsku. Jest w polskich modlitwach ludzka szczerość i prostoduszność, których nie słyszę w modlitwach odmawianych na głos po angielsku. Po prawdzie, to w amerykańskich kościołach wierni raczej nie modlą się na głos. Ludzie mamroczą pod nosem, kiedy ksiądz czy pastor wezwie ich do modlitwy, ale niewiele ma to wspólnego z tymi płynącymi wprost z serc modlitwami, które jako dziecko słyszałem w polskim kościele. W niektórych amerykańskich kościołach kapłani próbują namówić wiernych do modlenia się na głos, ponieważ wiedzą, że ma to wartość duchową i psychologiczną. Ale nie jest to zadanie łatwe. Słyszałem też o kościołach, oczywiście nie polskich, w których głośna modlitwa nie jest mile widziana. Duchowni w nich odwołują się do wersów w Starym i Nowym Testamencie, które podają w wątpliwość wartość głośnej modlitwy. Są chyba przekonani, że Bóg nie chce ich słyszeć. W polskim kościele, do którego chodziłem jako chłopiec, było inaczej. Kiedy ludzie modlili się na głos po polsku, słychać było, jak prosto z serca otwarcie mówią o tym wszystkim, co ich dotyczyło – ich biedzie, ich rozpaczy i ich nadziei. Modlitwa po angielsku? Przypomina tę z telewizji – ładne twarze i słowa wyzute z bólu. Kiedy umarła moja matka, prowadzący ceremonię pogrzebową znalazł starą płytę Małego Wally’ego, chicagowskiej gwiazdy polki z dawnych lat. Puścił pieśń-modlitwę „Serdeczna Matko”. Brzmiała jak modlitwy, które pamiętam z dzieciństwa, te odmawiane na głos w polskim kościele. Brzmiała jak pierwsza modlitwa pierwszego człowieka, który jeszcze nie wiedział, czym jest modlitwa. Jak pierwotny głos proszący o chwilę zrozumienia i zastanawiający się, czy ta chwila kiedykolwiek nadejdzie.

Praying in Polish

I still remember my childhood Sundays at St. Fidelis Church in Chicago, the church packed with old Polish immigrants and new Polish immigrants, the ones people called Displaced Persons (DPs) – and all these Poles praying out loud. The old women and young women in their babushkas praying out loud. The working men in their dark blue suits that they would finally be buried in praying out loud. Even the kids who would rather be outside running and laughing praying out loud. Everyone praying out loud. Everyone praying in voices that were like no other voices I heard anywhere else in America. What I came to feel then and still feel now is that true prayer could only be prayed in Polish. There’s a human sincerity and ragged artlessness in Polish prayers that I don't hear when prayers are spoken aloud in English. In fact, I don’t hear much praying out loud in the English churches I’ve been in. People mumble prayers sometimes when the priest or minister asks them to pray, but it’s not the kind of full-hearted praying I remember in the Polish churches I went to when I was a kid. In some English-speaking churches, the priests and ministers are trying to convince their congregations to pray out loud because they feel that praying out loud has a spiritual and psychological value to it. However, it’s not easy to convince people to pray out loud. I’ve even heard that there are some non-Polish churches that feel people shouldn’t pray out loud. The folks in these churches will point to passages in the Old and New Testament both that question the validity and value of prayers spoken out loud. God apparently doesn’t want to hear them. But it wasn’t like this in the Polish churches I attended as a child. When people there prayed out loud in Polish, you heard their hearts speaking plainly and directly about the things that mattered to them: their poverty, their despair, and their hope. Prayer in English? It's what you saw on TV--faces cleaned up and all the words stripped of their pain. When my mother died, the funeral director found an old recording of Lil Wally, a Polka star big in Chicago in the old days, singing the prayer/song "Serdeczna Matko." It sounded like the prayers I remember from the old days, the prayers prayed out loud in those Polish churches I remember. It sounded like the first prayer prayed by the first man in a voice that didn't know what prayer was--the primal voice pleading for just a moment of understanding and wondering if it would ever come. John Guzlowski amerykański pisarz i poeta polskiego pochodzenia. Publikował w wielu pismach literackich, zarówno w USA, jak i za granicą, m.in. w „Writer’s Almanac”, „Akcent”, „Ontario Review” i „North American Review”. Jego wiersze i eseje opisujące przeżycia jego rodziców – robotników przymusowych w nazistowskich Niemczech oraz uchodźców wojennych, którzy emigrowali do Chicago – ukazały się we wspomnieniowym tomie pt. „Echoes of Tattered Tongues”. W 2017 roku książka ta zdobyła nagrodę poetycką im. Benjamina Franklina oraz nagrodę literacką Erica Hoffera, za najbardziej prowokującą do myślenia książkę roku. Jest również autorem dwóch powieści kryminalnych o detektywie Hanku Purcellu oraz powieści wojennej pt. „Road of Bones”. John Guzlowski jest emerytowanym profesorem Eastern Illinois University. — John Guzlowski's writing has been featured in Garrison Keillor’s Writer’s Almanac, Akcent, Ontario Review, North American Review, and other journals here and abroad.  His poems and personal essays about his Polish parents’ experiences as slave laborers in Nazi Germany and refugees in Chicago appear in his memoir Echoes of Tattered Tongues.  Echoes received the 2017 Benjamin Franklin Poetry Award and the Eric Hoffer Foundation's Montaigne Award for most thought-provoking book of the year.  He is also the author of two Hank Purcell mysteries and the war novel Road of Bones.  Guzlowski is a Professor Emeritus at Eastern Illinois University.   fot.Pixabay.com
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama