Z wizytą w Chicago przebywał Andrzej Cichocki – człowiek biznesu, mówca motywacyjny, kapelan więzienny, mąż i ojciec, czyli – jak sam o sobie mówi – praktyk życia i biznesu.
Nietuzinkowe uzdolnienia pozwoliły mu zostać wiceprezesem zarządu grupy kapitałowej KLG S.A. a także założyć międzynarodową grupę CPC Group Sp. zo.o. Zainteresowanie Polonii spotkaniem z tym znanym life coachem, mentorem, wykładowcą i doradcą biznesowym było nadspodziewanie duże.
W poniedziałek 20 maja wieczorem sala restauracji Hunters w Elmwood Park wypełniona była po brzegi, wręcz brakowało miejsc i gospodarze donosili krzesła, aby pomieścić gości. Wszyscy przybyli, by spotkać się z Andrzejem Cichockim i wysłuchać interesującego i motywującego wykładu. Także dwa dni wcześniej, w sobotę w znanych polonijnych delikatesach przez kilka godzin pan Andrzej spotykał się z sympatykami swojej teorii życia, cierpliwie odpowiadając na pytania.
Jak zwierzył się Cichocki naucza tego, co sam doświadczył. Znalazł własną receptę na sukces, ponosząc przy tym również porażki. Po traumatycznym dzieciństwie odważył się zmienić diametralnie swoje życie. Ma w sobie charyzmę, która także udzieliła się polonijnym słuchaczom. Z jego porad i usług korzystają wszyscy,tak biznesmeni, menedżerowie, właściciele biznesów, sportowcy, przedstawiciele show biznesu jak i wykluczeni społecznie ludzie. Jako więzienny kapelan potrafił wyprowadzić na prostą przestępców, ludzi skazanych na społeczny niebyt, bo jak twierdzi każdy rodzi się człowiekiem, a dopiero potem staje się lekarzem, inżynierem, bandytą czy prostytutką. „Nie ma więc takiego bagna, z którego nie można się wygrzebać’”. Tę wypowiedź nagrodzono gromkimi brawami.
Popularne hasło „jeśli nie spróbujesz, nigdy nie będziesz wiedzieć” nabrało rzeczywistego wymiaru podczas spotkania. Andrzej Cichocki argumentował także, iż należy marzyć. Ale same marzenia to mało. Trzeba mieć upór, by realizować marzenia.
Spotkanie wywarło duże wrażenie na niektórych uczestnikach. Maria Ciesielska podzieliła się swoim emocjami: – Pan Andrzej ma dar docierania do naszych serc. Jestem pod wrażeniem jego dążenia do sukcesu i dzielenia się nim.
Poniedziałkowe spotkanie zorganizowane przy pomocy Kingi Romanowskiej i Marty Dąbrowski potwierdziło zapotrzebowanie na chwilę zadumy i zamyślenia nad samym sobą. W pogoni za dobrobytem lub w życiowej bezsilności często zapominany o radości i szczęściu dnia codziennego. Dlatego warto wyhamować, wziąć się w garść i posłuchać motywacyjnego mówcy. Nic to nie kosztuje, a być może nasze życie nabierze nowego wymiaru. „Unlimited You” nie powinno tylko być popularnym hasłem, ale motywować nas do pracy nad samym sobą w dążeniu do szczęśliwego życia.
Tekst i zdjęcia: Artur Partyka
Ewa Malcher
