Romney niczego nie obiecuje ws śledztwa smoleńskiego
Jak podaje "Nasz Dziennik" Mitt Romney niczego nie obiecuje Polakom w sprawie śledztwa smoleńskiego. Pytanie do republikańskiego kandydata w tej sprawie skierowała grupa działaczy Kongresu...
- 11/04/2012 02:30 PM
Jak podaje "Nasz Dziennik" Mitt Romney niczego nie obiecuje Polakom w sprawie śledztwa smoleńskiego. Pytanie do republikańskiego kandydata w tej sprawie skierowała grupa działaczy Kongresu Polonii Amerykańskiej.
List z pytaniami, jaki władze krajowe Kongresu wysłały - jak co cztery lata - do obu kandydatów, nie porusza w ogóle kwestii katastrofy. Mowa jest o programie bezwizowym, współpracy gospodarczej, wymianie młodzieży itd. Są kwestie ważne dla kraju, jak tarcza antyrakietowa i problem zniesławiających Polskę zwrotów, żartów i wypowiedzi. Jednak ani prezydent Barack Obama, ani Mitt Romney na ten list nie odpowiedzieli.
Jak podaje gazeta, Mitt Romney odpowiedział natomiast na krótszy list, który wysłała do niego część działaczy Kongresu. Działacze Porozumienia Wydziałów Stanowych - bo taką nazwę przyjęli autorzy listu, działacze Kongesu z Nowego Jorku, New Jersey, Kalifornii, Michigan, Florydy i Maine - za najpoważniejsze zaniedbanie uważają bierność wobec braku rzetelnego zbadania katastrofy smoleńskiej. Przypominają, że zginęli w niej politycy o proamerykańskich zapatrywaniach.
Zwracają uwagę, że jedną z ofiar był obywatel amerykański Wojciech Seweryn i rezygnacja z udziału USA w badaniu okoliczności jego śmierci jest niezgodna z wieloletnią praktyką. Skutkiem było scedowanie odpowiedzialności "na rząd rosyjski, który przeprowadził dochodzenie w sposób niespełniający międzynarodowych standardów ze świadomym niszczeniem dowodów i wprowadzaniem w błąd opinii publicznej".
Odpowiedź na list, który porusza także kwestie stosunków z Rosją oraz tarczy antyrakietowej nie do końca satysfakcjonuje jego autorów. Mitt Romney chwali demokrację w Polsce i polski porządek konstytucyjny: "Polski rząd przeprowadził dochodzenie w sprawie katastrofy i czuję, że nie byłoby odpowiednie, abym komentował śledztwo prowadzone przez długoletniego sojusznika Stanów Zjednoczonych, jednego z najlepiej na świecie zachowujących zasady demokratyczne i konstytucyjne" - napisał m.in. w odpowiedzi republikański kandydat jasno dystansując się od zaangażowania w kwestię wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej.
tz
Reklama