Prezydent Obama odwiedza dziś New Jersey, by ocenić skutki po cyklonie Sandy, który pochłonął 57 ofiar a 8 mln ludzi pozbawił dopływu energii elektrycznej...
Prezydent Obama odwiedza dziś New Jersey, by ocenić skutki po cyklonie Sandy, który pochłonął 57 ofiar a 8 mln ludzi pozbawił dopływu energii elektrycznej.
Żywioł największe spustoszenia poczynił w nowojorskiej metropolii i w stanie New Jersey, gdzie fale zalały wybrzeże na długości setek mil. Zniszczyły m.in. słynną drewnianą promenadę nadmorską w Atlantic City, nadmorskim kurorcie i mieście hazardu.
Kilka miasteczek tego stanu jest wciąż pod wodą. Wielu ludziom powódź zabrała cały dobytek. Gubernator New Jersey, Chris Christie, powiedział, że nigdy nie widział zniszczeń na taką skalę. W New Jersey zawieszono kursowanie transportu publicznego.
Barack Obama wraz z gubernatorem spotykają się z mieszkańcami oraz ratownikami.
W Nowym Jorku zginęły 24 osoby. Część utonęła na zalanych terenach nadbrzeżnych, niektóre zginęły przygniecione upadającymi drzewami, inne w czasie pożaru na półwyspie Rockaway w gminie Queens, gdzie spłonęło 80 domów.
Gubernator stanu Nowy Jork Andrew Cuomo powiedział, że metro wznowi funkcjonowanie w czwartek, ale w ograniczonym stopniu. Dwa nowojorskie lotniska międzynarodowe - im. Johna Kennedy'ego i Newark - które nie obsługiwały pasażerów od poniedziałku z powodu huraganu, zostały w środę częściowo otwarte. Lotniska La Guardia i Teterboro pozostaną na razie zamknięte. W normalnych warunkach nowojorskie porty lotnicze obsługują ok. 300 tys. pasażerów dziennie.
Straty spowodowane przez huragan Sandy według szacunkowych danych mogą sięgnąć od 30 do 40 miliardów dolarów.
tz
ZOBACZ DRAMATYCZNE WIDEO NAKRĘCONE PRZEZ GWARDIĘ NARODOWĄ
Redakcja
