Mieszkający w USA były prezydent Peru Alejandro Toledo został aresztowany pod zarzutem publicznego pijaństwa, spędził ostatnią noc w areszcie, po czym w poniedziałek rano został wypuszczony na wolność.
72-letni były prezydent Peru trafił za kratki w niedzielę wieczorem po tym, jak policja została wezwana do restauracji Menlo Park na południu San Francisco. Funkcjonariusze zastali tam pijanego Toledo, który odmawiał opuszczenia lokalu.
Po wyjściu z aresztu następnego dnia rano Toledo konsekwentnie zaprzeczał, jakoby dzień wcześniej pił alkohol. "Jestem w domu i piszę książkę" - powiedział przez telefon jednemu z dziennikarzy, który chciał dowiedzieć się o szczegóły zatrzymania go przez policję.
Toledo mieszka na stałe w USA, bowiem w swoim kraju jest ścigany przez wymiar sprawiedliwości pod zarzutem udziału w największej przed laty aferze w Ameryce Łacińskiej. Chodzi o firmę Odebrecht, która przyznała się do przekazywania łapówek politykom w kilkunastu krajach regionu. Koncern publicznie wymienił nazwiska osób, z którymi współpracował w Peru.
Z powodu skandalu korupcyjnego w 2000 roku uciekł z Peru były szef państwa Alberto Fujimori. Obecnie odbywa on karę 25 lat więzienia za korupcję i zbrodnie na lewackich partyzantach i opozycji. Za kratkami jest także inny były prezydent Peru Ollanta Humala, który trafił do aresztu w lipcu br. w oczekiwaniu na proces w związku z zarzutami o przyjęcie nielegalnych funduszy od Odebrechtu.
Według prokuratury również były prezydent Toledo przyjął od koncernu łapówkę w wysokości 20 mln USD w zamian za pomoc w uzyskaniu kontraktów na roboty publiczne. (PAP)
Na zdjęciu: Alejandro Toledo
fot.Ernesto Arias/EPA/REX/Shutterstock
Reklama