Na pewno wiele osób słyszało, że Wiecho Gogacz – animator kultury, założyciel i dusza znanego miejsca Art Gallery Kafe – poddał się ostatnio poważnej operacji. Jednak żona Wiecha – Ania Gogacz – postanowiła kontynuować bez przerw inicjatywy męża.
„The show must go on” – mówi Ania cytatem z pokazanego w AGK filmu „Bohemian Rhapsody”, opowiadającego o karierze zespołu Queen. Dlatego w sobotę 2 marca znowu spotkała się grupa fanów imprez organizowanych w AGK, tym razem na spotkaniu z Wojtkiem Wójcikiem, zapalonym melomanem i propagatorem muzyki.
Wieczór zatytułowany „Tango, tango, tango” poświęcony był Astorowi Piazzolli i jego kompozycjom.
Wójcik nie tylko przybliżył sylwetkę kompozytora, nie tylko cytował jego utwory, ale pokusił się o zabawę z publicznością, przedstawiając różne wykonania tych samych kompozycji. Były zatem orkiestry symfoniczne, jazzmani, wykonania w stylu pop, aranżacje a capella, a zabawa polegała na tym, że uczestnicy spotkania indywidualnie oceniali pod względem własnej wrażliwości na sztukę poszczególne próbki utworów. Miało to udokumentować tezę autora wieczoru, iż nie ma obiektywnego kryterium, co jest prawdziwą sztuką, decydują o tym wybory odbiorców. Interesująca teza i interesujące zobrazowanie tematu.
Ale prawdziwą wisienką na torcie było pojawienie się Wiecha, witanego otwartymi ramionami przyjaciół, i widać było, że to spotkanie i miejsce dodało mu siły i przyniosło uśmiech i radość.
Siły, radości i dalszego organizowania życia kulturalnego Polonii życzymy mu z całego serca.
Tekst i zdjęcia: Bożena Jankowska
Ewa Malcher
