Lori Lightfoot i Toni Preckwinkle są finalistkami wyścigu o urząd burmistrza Chicago.
Wybory na burmistrza przyniosły niespodzianki. Relatywnie mało znana Lori Lightfoot zdobyła najwięcej głosów spośród 14 kandydatów na burmistrza. Drugie miejsce zajęła Toni Preckwinkle, a trzecie Bill Daley – wpływowi i znani politycy, z wielomilionowymi funduszami wyborczymi. 2 kwietnia odbędzie się dogrywka między Lightfoot a Preckwinkle.
Wyborcy zgotowali niespodziankę w wyborach na burmistrza Chicago. Lori Lightfoot, Afroamerykanka, zdeklarowana przedstawicielka gejowskiej społeczności, była asystent prokuratora federalnego zdobyła największą liczbę głosów, ale za mało, by uniknąć dogrywki w 2 kwietnia. Drugie miejsce zdobyła Toni Preckwinkle szefowa powiatu Cook i Partii Demokratycznej w tym powiecie, a trzecie – Bill Daley, syn i brat, byłych burmistrzów, były federalny sekretarz handlu i były szef personelu w gabinecie prezydenta USA.
Zgodnie z ordynacja wyborczą Chicago burmistrzem mógł zostać zdobywca minimum 50 proc. plus jednego głosu, dlatego Lightfoot i Preckwinkle, zdobywczynie największej liczby głosów, zmierzą się w dogrywce w kwietniu.
W 88 proc. okręgach wyborczych Lori Lightfoot zdobyła 18 proc. głosów. Toni Preckwinkle – 16 proc., Bill Daley – 15 proc. Lighftoot dysponowała funduszami wyborczymi na kwotę około 1.5 mln dol. podczas gdy Daley miał na koncie 8,5 mln dol., a Preckwinkle – 4.5 mln. dol. Lori Lightfoot wyraziła radość ze swojego sukcesu w towarzystwie żony, Amy i córki, Vivian. Lightfoot wyraziła nadzieję, że wygra wybory w kwietniu i będzie mogła przystąpić do walki z korupcją i machiną polityczną, które paraliżują Chicago.
Przypomnijmy, że Lori Lightfoot to była szefowa rady policji i była asystent prokuratora federalnego. Podczas kampanii wyborczej obiecywała m.in. walkę z korupcją oraz zlikwidowanie bezdomności, a także gruntowną, kompleksową reformę policji.
Toni Preckwinkle, prezes Rady Powiatu Cook i przewodnicząca powiatowej Partii Demokratycznej Toni Preckwinkle, była chicagowska radna, a wcześniej nauczycielka liceum. Podczas kampanii wyborczej obiecywała, że zabroni chicagowskim radnym pracy zarobkowej i wprowadzi zakaz zamykania szkół publicznych i otwierania kolejnych szkól czarterowych.
We wczorajszej elekcji do władz Chicago mieszkańcy miasta wybierali też – oprócz burmistrza (ang. mayor) – sekretarza (city clerk) i skarbnika (city treasurer) oraz radnych 50 okręgów (ang. wards).
(ao)
fot.Facebook
Reklama