Las Vegas. Taksówkarz zwrócił 221 tys. dol. zostawionych przez pasażera
Adam Woldemariam sprzątał swoją taksówkę po zakończonym dniu pracy, kiedy na tylnym siedzeniu natknął się na torbę od laptopa; tyle tylko, że jej zawartość znacznie przekraczała wartość komputera...
- 10/10/2012 10:30 PM
Adam Woldemariam sprzątał swoją taksówkę po zakończonym dniu pracy, kiedy na tylnym siedzeniu natknął się na torbę od laptopa; tyle tylko, że jej zawartość znacznie przekraczała wartość komputera...
42-letni Etiopczyk zatrudniony w firmie Frias Transportation Management w Las Vegas nie mógł wyjść ze zdziwienia, kiedy zamiast laptopa znalazł blisko 222 tys. dol. w gotówce. Kierowca, niewiele myśląc, pojechał wprost do bazy i oddał znalezisko swojemu przełożonemu, po czym pojechał spokojnie do domu.
Niecałą godzinę później mężczyzna otrzymał telefon z firmy, z prośbą, by jak najszybciej wrócić do bazy. Okazało się, że znalazł się właściciel zguby, który na lotnisku uświadomił sobie, że zostawił część swojego bagażu w taksówce. Zadzownił więc do kompanii, gdzie dowiedział się, że czeka na niego drogocenna torba. Adam Woldemariam na miejscu potwierdził, że jej właściciel był ostatnim pasażerem, którego wiózł na lotnisko.
Czytaj także: Kto wygrywa w kasynach Las Vegas
Opisująca historię lokalna gazeta the Las Vegas Review-Journal nie ujawniła tożsamości osoby, która odebrała zgubę. Wiadomo jednak tyle, że był to biały mężczyzna około trzydziestki i że pieniądze pochodziły z wygranej w kasynie hotelu Wynn.
Uszczęśliwiony pasażer ofiarował kierowcy "znaleźne" wysokości 2 tys. dolarów. Napiwek nie sięgnął wprawdzie nawet standardowych 10 proc., ale przy tygodniowych zarobkach Woldemariama sięgających 375 dol. - ta suma wydawała się całkiem satysfakcjonująca. Jak powiedział uczciwy właściciel taksówki z Las Vegas całą sumę zamierza przesłać swojej rodzinie w Etiopii.
tz
Reklama