Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 24 listopada 2024 18:50
Reklama KD Market

Floryda. Zwycięzca konkursu na jedzenie karaluchów nie żyje

Główną nagrodą w konkursie na ilość zjedzonych karaluchów w Deerfield Beach na Florydzie miał być pyton, jednak zwycięzca tej niezwykłej konurencji nie zdołał odebrać nagrody, ponieważ zmarł...
Główną nagrodą w konkursie na ilość zjedzonych karaluchów w Deerfield Beach na Florydzie miał być pyton, jednak zwycięzca tej niezwykłej konurencji nie zdołał odebrać nagrody, ponieważ zmarł tuż po zakończeniu rywalizacji. Edward Archbold wziął udział w konkursie dla zabawy. Zgromadzeni w sklepie zoologicznym widzowie przyznają, że 32-letni mężczyzna dobrze sobie radził już w pierwszej konkurencji polegającej na zjedzeniu dżdżownic. W cztery minuty uporał się z przygotowaną dawką. Drugi etap polegał na połknięciu jak największej ilości 12-centymetrowych karaluchów. Jedna z osób rejestrująca całość konkursu na swoim telefonie komórkowym opowiada, że Archbold metodycznie napychał robkami usta i popijał je wodą, i że zupełnie nieźle mu szło. Tuż po zakończeniu konkurencji, zwycięzca wyszedł ze sklepu, a jego właściciel żartował, że pewnie, gdzieś za rogiem wymiotuje, wiec jak tylko wróci wówczas zosatnie mu wręczona główna nagroda. Edward Archbold jednak tuż po opuszczeniu sklepu stracił przytomność. Wezwana na miejsce karetka przetransportowała go do najbliższego szpitala, gdzie stwierdzono zgon. Przyczyny śmierci będą znane za tydzień, po przprowadzeniu sekcji zwłok. Estremalne konkursy nie są w USA rzadkością i niestety nie zawsze mają szczęśliwe zakończenie. W 2007 roku w Kalifornii zmarła uczestniczka konkurencji na największą ilość wypitej wody bez pójścia do toalety. 28-letnia matka trójki dzieci chciała dla nich wygrać grę Wii. Socjologowie modę na jedzenie robactwa wiążą z programem Fear Factor, którego uczestnicy poddawani są ekstemalnym próbom, także kulinarnym. Popularność tego reality show prowadzi do podejmowania podobnych wyzwań przez widzów. W ubiegłym roku w Six Flags, parku rozrywki koło Chicago, chętni do otrzymania bezpłatnych wejściówek wzięli udział w jedzeniu karaluchów. Na szczęście nikt nie zmarł. tz
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama