Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 7 października 2024 04:32
Reklama KD Market

Michał Szpak dla polonijnej publiczności w Chicago

Michał Szpak dla polonijnej publiczności w Chicago
W sali spowitej mrokiem rozlega się trąbka, wzywa do czujności, przykuwa uwagę zebranych i kieruje ich wzrok  – na scenę. Dźwięk instrumentu przycicha, przygasa i rozlegają się pierwsze takty „Way To The Stars”. Tak rozpoczyna się koncert Michała Szpaka dla polonijnej publiczności w Chicago. Po 10-miesięcznej przerwie do Chicago, tylko na jeden koncert, powrócił Michał Szpak. Po raz drugi pod skrzydłami Paderewski Symphony Orchestra Michał Szpak zaśpiewał 15 lutego w sali Copernicus Center. Koncert walentynkowy był kolejnym przystankiem podczas muzycznej trasy Dreamer Tour, młodego wokalisty promującego swój najnowszy album zatytułowany ,,Dreamer”. W branży muzycznej rok to bardzo wiele. We wrześniu ubiegłego roku ukazał się kolejny album tego niespełna trzydziestoletniego artysty zatytułowany ,,Dreamer”. Po ogromnym sukcesie płyty, ubiegłorocznej trasie koncertowej zatytułowanej „Classica Tour” i występie w Chicago Michał Szpak nie zawiódł chicagowskiej Polonii, po raz kolejny zaprezentował wybitny talent i kunszt wokalny. Młody wokalista zachował świeżość i niezależność artystycznej wypowiedzi i tym właśnie zachwyca swoich słuchaczy. By w pełni zrozumieć fenomen jego muzycznej kariery, do wizerunku piosenkarza należy dorzucić oszałamiające, często kontrowersyjne kreacje, ale jak sam retorycznie zapytał tego wieczoru ze sceny: Kto inny może sobie na to pozwolić? Podczas piątkowego koncertu nie zabrakło utworów z najnowszej płyty, która niemalże od początku pojawienia się na rynku fonograficznym znajduje się w czołówce oficjalnych list sprzedaży w Polsce. Publiczność miała więc niepowtarzalną okazję usłyszeć na żywo „King of the Season”, „Sweet Cherry”, „Stronger” czy zaśpiewany dwukrotnie tego wieczoru utwór „Blue Moon”. Piątkowy wieczór przejdzie do historii polonijnych wydarzeń muzycznych także z kilku innych powodów. Pierwszym z nich było niekonwencjonalne wykonanie piosenki napisanej przez Kazimierza Szemiotha, a doskonale rozpoznawalnej z wykonania Stana Borysa czyli „Jaskółka uwięziona”. Szpak ujął słuchaczy głosem, szczerą i nie kalkulowaną, emocjonalną interpretacją utworu, a także swoim strojem. Drugim niezapomnianym momentem była możliwość wspólnego przeżycia utworu Krzysztofa Komedy „Rosemary's Baby” w naprawdę fenomenalnym wykonaniu na trąbce, przez kolekcjonera prestiżowych nagród, Przemka Sokoła. Do głębi poruszająca interpretacja klasycznego już utworu na długo będzie jeszcze wybrzmiewać w sali głównej Copernicus Center. Specjalnym elementem wieczoru stał się przyjacielski występ Karoliny Baran z Michałem. Wspólnie zaśpiewali wielki przebój z 1995 roku, wypromowany przez jeden z filmów z serii Jamesa Bonda i ekspresyjnie zaprezentowany przez Tinę Turner czyli Golden Eye. Jeśli ktoś wcześniej jeszcze nie słyszał Karoliny na żywo, podczas tego koncertu mógł w pełni docenić kunszt wokalny, dyspozycyjność jej głosu i poznać zmysł oraz grację z jaką poruszała się na scenie tuż obok gwiazdy wieczoru. Odsłuchane i na nowo przedstawione utwory: „Jesteś bohaterem”, „Don't poison”, „Znika cały mrok” czy zaśpiewany na bis „Color” stanowią o sile i świeżości wykonawcy, ustanawiają nowe standardy odbioru kultury masowej prezentowanej poza granicami Polski. Wyraźnie pokazują jak trudną i niezależną drogę rozwoju artystycznego wybrał Michał Szpak. Jestem przekonany, że wieczór ten, pełen wrażeń ale i nowych doświadczeń, na długo pozostanie w pamięci nie tylko polonijnej publiczności. Tekst i zdjęcia: Dariusz Lachowski

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama