Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 18 listopada 2024 12:28
Reklama KD Market

PiS: zrzucanie winy za śmierć Adamowicza na rząd - nieuprawnione; opozycja: rządzący bezczynni w walce z nienawiścią

Zrzucanie odpowiedzialności za śmierć Pawła Adamowicza na rząd jest nieuprawnione - przekonywali w środę w Sejmie politycy PiS; posłowie PO-KO, PSL i Nowoczesnej podkreślali, że był to mord polityczny i zarzucali rządzącym, że byli dotąd bezczynni w walce z nienawiścią. Przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości, Ministerstwa Zdrowia i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji przedstawili w środę w Sejmie informację ws. okoliczności śmierci prezydenta Gdańska. Samorządowiec zginął z rąk 27-letniego Stefana W. O informację wnioskowali posłowie opozycji. W dyskusji w Sejmie poseł PiS Arkadiusz Czartoryski mówił, że zabójstwo Adamowicza jest godne najwyższego potępienia, ale - jak zastrzegł - nie jest uprawnione zrzucanie odpowiedzialności za mord na kogokolwiek - instytucje, polityków czy rząd, ponieważ sprawcą jest 27-latek Stefan W. Podkreślił, że nie powinno się "wykorzystywać politycznie" zabójstwa Adamowicza, a politycy i dziennikarze nie powinni "rzucać bezpodstawnych oskarżeń". Poseł PiS apelował też o "powstrzymanie złych emocji". Posłanka PO-KO Agnieszka Pomaska oświadczyła, że doszło do mordu politycznego na Pawle Adamowiczu; podkreśliła, że wszelkie okoliczności tego zdarzenia wymagają "bezwzględnego wyjaśnienia przez wszystkie służby". Poddała jednak w wątpliwość, czy służby będące pod nadzorem ministrów: sprawiedliwości - Zbigniewa Ziobry oraz spraw wewnętrznych i administracji - Joachima Brudzińskiego są w stanie to zrobić. Pomaska zapowiedziała, że "w imieniu wszystkich Polaków, którzy wierzą, że walka z nienawiścią w Polsce jest możliwa", złoży na ręce Ziobry "listę 30. umorzonych postępowań w sprawie przestępstw z nienawiści". Zwróciła się z pytaniem do szefa MS, co zrobiono gdy Młodzież Wszechpolska wystawiła "polityczne akty zgonu" dla kilkunastu prezydentów miast, w tym Pawła Adamowicza. "Nic nie zrobiliście" - oceniła, kierując swe słowa do Ziobry. "Co zrobiliście, gdy w Katowicach na szubienicach wieszano podobizny eurodeputowanych PO? Nic nie zrobiliście" - oceniła posłanka PO-KO. "Co zrobiliście gdy grupa ogolonych na łyso młodych chłopaków kopała leżącego w Radomiu? Tutaj coś zrobiliście. Co zrobiliście? Postawiliście zarzut temu skopanemu - za udział w bójce, a pani (Beata) Mazurek (rzeczniczka PiS - PAP) powiedziała, że oprawców rozumie" - podkreśliła Pomaska. Zarzuciła rządzącym, że przez trzy lata przygotowywali służby, aby nie reagowały na ekstremizm i nienawiść. "To prokuratorowi, który prowadzi sprawę morderstwa Pawła Adamowicza, dziękował Jacek Międlar. Dziękował też ministrowi (Patrykowi) Jakiemu i ministrowi Ziobrze odpowiedzialnemu za prokuraturę" - zaznaczyła liderka gdańskiej PO. Oskarżyła też rządzących, że nie zrobili nic, kiedy pojawiła się notatka policji z rozmowy z matką Stefana W., z której wynikało, że przyszły zabójca Pawła Adamowicza "może planować coś strasznego". Wezwała premiera Mateusza Morawieckiego, aby przestał "ograniczać działania do zabiegów PR-owych". Pomaska zwróciła się też z pytaniem do szefa MSWiA o to, jakie były dokładne działania policji po otrzymaniu od Służby Więziennej notatki w przeddzień wypuszczenia na wolność Stefana W. Odpowiedzialnemu za więziennictwo wiceministrowi sprawiedliwości Partykowi Jakiemu zarzuciła, że za bardzo "skupił się na organizowaniu konferencji prasowych i kolejnych zespołów", a za mało na "realnej pracy". Ziobrę zapytała o nadzór nad swym podwładnym, Jakim. Poseł Kukiz'15 Tomasz Rzymkowski przekonywał, że dla uniknięcia zarzutów stronniczości, postępowanie ws. śmierci prezydenta Pawła Adamowicza powinno zostać przeniesione z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku do innej prokuratury w Polsce. Jak dodał, "opinie niektórych publicystów mówiących o Trójmieście, jako +polskiej Sycylii+ nie są zmyślone, nie są fantasmagorią". Zdaniem Rzymkowskiego, wątek związany z rozbudowanym trójmiejskim podziemiem przestępczym powinien być bardzo gruntownie zbadany. Poseł Kukiz'15 zaznaczył też "należy z pełną determinacją, stanowczo wymagać od służb państwa wyjaśnienia wszelkich okoliczności zabójstwa prezydenta Gdańska oraz odpowiedzieć na pytania dotyczące motywacji i ewentualnego udziału osób trzecich, "które podżegały lub pomagały" w tej sprawie. Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz dziękował za to, że wniosek o informację został zrealizowany; jednocześnie podkreślił, że debaty na ten temat powinny być kontynuowane, a opinia publiczna informowana na bieżąco. Wyraził nadzieję, że to jest początek "przywrócenia debaty i normalnego dialogu w Sejmie", ale i niepokój, że "wiele razy padała informacja o chorobie psychicznej Stefana W., choć nie ma pewności, czy w momencie popełnienia zbrodni był on poczytalny czy nie". Podkreślił, że nie może to być dla instytucji państwa usprawiedliwieniem. Kosiniak-Kamysz mówił także, że nie może zrozumieć jak to się stało, że zlekceważono przestrogę matki Stefana W. dotyczącą jego stanu i zamiarów. "Państwo niestety nie zdało egzaminu, bo nie zabezpieczyło swoich obywateli. Bezpieczeństwo obywateli jest podstawową funkcją państwa. Nie da się powiedzieć, że państwo zdało egzamin" - powiedział Kosiniak-Kamysz. Podkreślał, że - jego zdaniem - nie da się też uciec od kontekstu politycznego w tej sprawie, bo - jak mówił - "zabity został polityk, a zabójca w momencie popełnienia czynu mówił o partii politycznej, o Platformie Obywatelskiej". Kosiniak-Kamysz upominał się też o inne sprawy dot. przestępstw związanych z mową nienawiści. Jak zauważył, "musiała polać się krew i zginąć musiał dobry człowiek", by tym sprawom instytucje władzy zaczęły się przyglądać. Ocenił, że cała sprawa to "ogromna porażka polityczna obozu, który miał na sztandarach walkę z przestępczością". Lider ludowców domagał się też wyciągnięcia odpowiedzialności politycznej. "Oczekujemy od premiera polskiego rządu wyciągnięcia konsekwencji, po zakończonych postępowaniach, wskazania winnych, nie tylko samej zbrodni, ale i odpowiedzialności politycznej i wyciągnięcia wniosków, by nigdy więcej do tego typu zbrodni nie doszło" - podkreślił. Posłanka Nowoczesnej Ewa Lieder powiedziała, że morderca "dokonał ataku z politycznym przesłaniem na ustach". Jej zdaniem, okoliczności, w których doszło do ataku, jak i słowa oraz postawa sprawcy wskazują, że był to "akt terroru politycznego". Lieder podkreśliła, że oczekuje od rządu m.in. odpowiedzi na pytanie, dlaczego służby zignorowały "wyraźne sygnały ostrzegawcze" w sprawie Stefana W., w tym sygnały ze strony matki W. Dodała, że w podobnych sytuacjach oczekuje lepszej współpracy Policji i Służby Więziennej, a od rządu reakcji m.in. w sprawie telewizji publicznej. Zaznaczyła, że choć nie wiadomo, czy przekaz telewizji publicznej miał bezpośredni wpływ na to co się wydarzyło, to "spirala nienawiści i szczucia na opozycję i samorządowców w telewizji publicznej przekracza wszelkie granice". Zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza to był mord polityczny - za taki mord w każdym kraju powinna nastąpić dymisja w rządzie - ocenił w środę lider partii Teraz! Ryszard Petru. Pytał, jakie służby zawiodły i dlaczego państwo "okazało się państwem teoretycznym". Robert Winnicki (niezrzesz) krytykował - jak mówił - "niepoważne" podejście w Polsce zarówno do kwestii ochrony imprez i ważnych osób w państwie jak i do debaty publicznej. Według niego, świadczy o nim m.in. widoczny "kicz pojednania". Ocenił, że niepoważna jest sytuacja, gdy jakaś formacja najpierw wyraża wątpliwości co do uczciwości Adamowicza, by potem "krzyczeć +santo subito+". Wyraził brak zgody na "publiczną kanonizację"; jak mówił "nie można tworzyć kultu człowieka tylko dlatego, że tragicznie zmarł". (PAP) fot.Adam Warzawa/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama