Na spotkaniu prezydentów USA i Rosji, Donalda Trumpa i Władimira Putina w czasie listopadowego szczytu G20 w Argentynie nie było tłumacza ze strony amerykańskiej - podaje w środę brytyjski "Financial Times", powołując się na źródła. Liderom towarzyszyli Melania Trump i tłumacz Putina.
Putin i Trump rozmawiali bez tłumacza i stenografa ze strony amerykańskiej przez kilka minut na koniec jednego z wydarzeń w ramach G20 - powiedziały "FT" osoby bliskie sprawie.
Doradcy Trumpa wyjaśnili, że była to jedna z kilku "nieformalnych" rozmów z przywódcami innych państw, przeprowadzonych przez Trumpa tego wieczoru.
Według strony rosyjskiej spotkanie trwało ok. 15 minut i dotyczyło kwestii międzynarodowych, w tym incydentu na Morzu Azowskim, do którego doszło kilka dni wcześniej, i konfliktu w Syrii. Prezydenci mieli też mówić o tym, kiedy może odbyć się ich oficjalne spotkanie.
Departament Stanu odmówił podania szczegółów dotyczących rozmowy.
"Decyzja sprzed dwóch miesięcy o spotkaniu z Putinem i potencjalnym omówieniu delikatnych kwestii bez doradców i tłumacza z Białego Domu może wzbudzić kolejne podejrzenia dotyczące związków Trumpa z Kremlem" - pisze "FT", przypominając o dochodzeniu prokuratora specjalnego Roberta Muellera w sprawie Russiagate, czyli ingerencji Rosji w wybory prezydenckie w 2016 roku i kontaktów osób z otoczenia Trumpa z przedstawicielami Kremla.
W tym miesiącu amerykański "Washington Post" podał, że Trump nie chciał podzielić się szczegółami dotyczącymi wcześniejszych rozmów z Putinem, w tym w czasie spotkania na szczycie G20 w Hamburgu w 2017 roku, podczas którego również nie korzystano z usług tłumacza ze strony amerykańskiej. Wyjaśniano wtedy, że tłumacz Trumpa nie zna języka rosyjskiego.
Trump zaprzeczył temu, że próbuje zataić szczegóły kontaktów, podkreślając, że takie nieformalne rozmowy w czasie szczytów są normą. "Cały czas są takie spotkania, to nic nadzwyczajnego" - mówił. (PAP)
fot.MICHAEL REYNOLDS/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama