Connecticut. Polował na złodzieja, zabił syna
Jeffrey Giuliano, po telefonie sąsiadki o grasującym po jej posesji złodzieju, złapał za broń i w przeświadczeniu, że ktoś chce się włamać do jej mieszkania, strzelił do zamaskowanego intruza. Okazało się, że rzekomym rabusiem był jego syn...
- 09/28/2012 09:40 PM
Jeffrey Giuliano, po telefonie sąsiadki o grasującym po jej posesji złodzieju, złapał za broń i w przeświadczeniu, że ktoś chce się włamać do jej mieszkania, strzelił do zamaskowanego intruza. Okazało się, że rzekomym rabusiem był jego syn.
Rzecznik lokalnej policji Paul Vance poinformował, że funkcjonariusze próbują ustalić, czy broń ojca była zarejestrowana.
15-letni Tyler Giuliano zginął około pierwszej w nocy z czwartku na piątek w New Fairfield, miasteczku liczącym 14 tysięcy mieszkańców, na północ od Danbury w stanie Connecticut.
Sąsiadka i jednocześnie siostra Jeffreya Giuliano zadzwoniła do brata, gdyż wydawało jej się, że ktoś włamuje się do jej domu. Giuliano wybiegł z bronią i zauważył kogoś w kominiarce i czarnym ubraniu. Gdy złodziej zaczął zmierzać w jego kierunku z połyskującą w ręce bronią, Giuliano strzelił w obronie własnej.
Gdy na miejscu tragedii pojawiła się policja, chłopak leżał z ranami postrzałowymi na podjeździe, a ojciec siedział na trawie.
Policjanci nie ujawnili, jakiego rodzaju broń miał nastolatek. Nie wiadomo też, czy chłopak faktycznie chciał się włamać czy może szykował jakiś żart.
Jeffrey Giuliano jest popularnym nauczycielem w podstawówce w New Fairfield. Podczas wakacji organizuje dzieciom zajęcia z muzyki i zoologii, a także gra w zespole, który zebrane z występów fundusze przekazuje na cele charytatywne.
Jego syn, Tyler, interesował się lotnictwem i należał do Civil Air Patrol.
Na razie nie wniesiono żadnych oskarżeń. Planowana jest sekcja zwłok nastolatka.
as
Zobacz materiał stacji ABC News:
Reklama