Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 7 października 2024 16:25
Reklama KD Market

Niech żyje nam górniczy stan…

Niech żyje nam górniczy stan…
Górnicy w czarnych galowych mundurach oraz działacze Związku Ślązaków w Ameryce Północnej w śląskich strojach świętowali barbórkę. Z tej okazji, doroczny, już 26. bal chicagowskich Ślązaków odbył się w sobotę 1 grudnia. Na powitanie zgromadzeni w sali bankietowej Jolly Inn uczestnicy chicagowskiej barbórki obejrzeli wprowadzenie związkowego pocztu sztandarowego oraz wysłuchali hymnu górniczego. W imieniu założonego w 1993 r. Związku Ślązaków w Chicago (Chicago Union of Upper Silesians) przybyłych powitał prezes Józef Więcek, a duszpasterskiego błogosławieństwa udzielił kapelan związku, ks. Marek Stawiarski, farorz parafii pw. św. Cyryla i Metodego w Lemont, który również zaprosił zgromadzonych do wspólnej modlitwy w intencji górników, którzy zginęli podczas pracy na grubie. Do gratulacji przekazywanych związkowym wolontariuszom za ich zaangażowanie w działalność charytatywną na rzecz dzieci dołączył dyrektor Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej Bogdan Ogórek oraz Józef Cikowski, prezes Związku Podhalan w Ameryce Północnej. Obecni na sali hajerzy oraz frelki i panie, noszące imię patronki górników św. Barbary, zostali uhonorowani różami oraz halbą trunku rozweselającego. Nagrody w postaci pamiątkowych kufli trafiły w ręce tych uczestników balu, którzy przy swoich stołach znaleźli pod talerzami czerwone karteczki. Organizatorzy nie zapomnieli również o Andrzejach wręczając im „wyskokowe” prezenty. Po zjedzeniu smacznej kolacji, złożonej ze śląskiej rolady serwowanej z modrą kapustą i śląskimi kluskami oraz wieloma innymi przysmakami (zabrakło jedynie karminadli, które zostały zastąpione tradycyjnym schabowym), rozpoczęła się zabawa przy muzyce Fantastic Band, przerywana konkursami i losowaniem loterii fantowej, w której do wygrania było kilkadziesiąt nagród ufundowanych przez polonijne firmy. Uczestników zabawy portretował artysta malarz z Poznania Kazimierz Burzyński. – Barbórka jest okazją, żeby podsumować naszą działalność charytatywną w ciągu roku, który jak zwykle okazał się bardzo pracowity. W okresie letnim zorganizowaliśmy dwa dochodowe pikniki, które nam się całkiem dobrze udały i dochód z nich, podobnie jak i z dzisiejszej barbórki przeznaczamy na pomoc dzieciom. Ostatnio wspomagaliśmy budowę dziecięcego hospicjum „Świetlikowo” oraz podopiecznych Domów Dziecka na Śląsku. Kultywując na obczyźnie tradycje i zwyczaje górnicze, myślimy także o zorganizowaniu karczmy piwnej – powiedział prezes Józef Więcek. Kult św. Barbary, jako patronki nagłej śmierci, (dlatego tak bardzo z nią związani czują się górnicy, hutnicy, marynarze, rybacy i żołnierze) jest bardzo mocno zakorzeniony w polskiej tradycji i rozpowszechnia się praktycznie od czasu wojen napoleońskich. W okresie międzywojennym barbórka stała się dniem solidarności górniczej braci i po zrzuceniu jarzma komuny ten aspekt obchodów powrócił. 4 grudnia górnicy biorą udział w nabożeństwach, odwiedzają chorych kolegów oraz rodziny tych, którzy zginęli podczas pracy w kopalni. Głównym zaszczytem, którego może dostąpić górnik, jest noszenie munduru galowego. Jest on uszyty z czarnej gabardyny. Strój wieńczy czako, w którym zatknięty jest pióropusz z gęsich piór. Pióropusz jest oznaką rangi w górniczej hierarchii. Czarne noszą górnicy pracujący bezpośrednio przy wydobyciu węgla. Białe przynależą do dozoru górniczego. Zielone mają prawo nosić dyrektorzy generalni. Czerwony kolor piór świadczy o przynależności do górniczej orkiestry dętej. Kapelmistrz ma pióropusz biało-czerwony. Za długoletnią pracę pod ziemią oraz inne zasługi przyznawane są odznaczenia, szpady górnicze i kordziki, które podczas uroczystości nosi się zawieszone u pasa. Mundur galowy może być noszony podczas akademii górniczych, uroczystości państwowych i kościelnych oraz ostatniego pożegnania kolegów. Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP     Słowniczek: Gruba - kopalnia Hajer – górnik Frelka – dziewczyna Farorz – proboszcz Karminadel – kotlet mielony Modro kapusta – czerwona  

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama