Chicago. Czy dojdzie do strajku nauczycieli?
Mimo 8-godzinnych pertraktacji między nauczycielami zrzeszonymi w CTU, a władzami Chicago, wciąż nie doszło do wypracowania kompromisu, który zadowoliłby obie strony konfliktu. Chicagowscy nauczyciele domagają się podniesienia...
- 09/09/2012 02:30 PM
Mimo 9-godzinnych pertraktacji między nauczycielami zrzeszonymi w CTU, a władzami Chicago, w sobotę wciąż nie doszło do wypracowania kompromisu, który zadowoliłby obie strony konfliktu. Chicagowscy nauczyciele domagają się podniesienia płac proporcjonalnie do wydłużenia czasu pracy i zmniejszenia liczebności klas. Jeśli przez weekend nie dojdzie do przełomu w rozmowach, poniedziałkowy strajk dojdzie do skutku.
Zapowiadany przez chicagowskich nauczycieli zrzeszonych w związku CTU strajk, przewidziany na 10 września najprawdopodobniej dojdzie jednak do skutku. Po 8 godzinach pertraktacji w piątek, które toczyły się w głównej siedzibie związku w budynku Merchandise Mart, przewodnicząca związku nauczycieli Chicago, Karen Lewis była wciąż niezadowolona.
"Jesteśmy bardzo rozczarowani", powiedziała Lewis podczas konferencji prasowej. "Spodziewaliśmy się czegoś znacznie lepszego", dodała.
Podczas konferencji prasowej Lewis relacjonowała, że w czwartek, kiedy David Vitale, przewodniczący chicagowskiego kuratorium przystępował do rozmów, zapowiadał przedstawienie propozycji, która rozwiąże najważniejsze problemy. Zdaniem przewodniczącej związku nic takiego nie miało miejsca.
Zobacz: Nowy rok szkolny pod znakiem zapytania
Sam Vitale po piątkowych negocjacjach zaapelował do rodziców o to, aby przygotowali się na strajk, do którego najprawdopodobniej dojdzie. "Rodzicie powinni w odpowiedni sposób zaplanować poniedziałkowy poranek (...) Nie oznacza to bynajmniej, że do strajku dojdzie na pewno, ale wszyscy muszą być na taką ewentualność przygotowani", powiedział.
W sobotę negocjacje prowadzone były blisko 9 godzin i zakończyły się o godz. 21:00. David Vitale poinformował dziennikarzy, że w trakcie rozmów poczyniono pewien progres. Pertraktacje będą się jednak toczyć nadal w niedzielę.
Zdaniem Vitale najważniejsze w obecnej chwili to jak najszybsze podjęcie decyzji co do rozpoczęcia, bądź zawieszenia strajku, tak aby w niedziele móc poinformować o tym opinię publiczną, a przede wszystkim rodziny i dzieci.
Niedzielne rozmowy mają zostać wznowione o godz. 11:00. CTU zapowiedziało, że w razie wypracowania zadowalającego kompromisu poniedziałkowy strajk nie dojdzie do skutku.
W międzyczasie rodzice chicagowskich uczniów zapisują swoje pociechy do specjalnych szkół tymczasowych otwartych przez miejskie kuratorium na wypadek strajku. Miasto otworzy 144 szkół, które będą działać przez pół dnia, od 8:30 -14:00. Do pomocy przyłączy się 60 kościołów.
AS
Reklama