Gubernator Illinois Bruce Rauner w trakcie debaty ze swoim rywalem J.B. Pritzkerem powiedział, że część winy za wysokie wskaźniki przestępczości w Chicago ponoszą nielegalni imigranci. Obwinił ich również o zabieranie miejsc pracy amerykańskim obywatelom.
„Jednym z powodów wysokiej stopy bezrobocia i wysokich wskaźników przestępczości w Chicago są nielegalni imigranci, którzy zajmują miejsca pracy obywateli amerykańskich i mieszkańców Chicago” – powiedział Bruce Rauner podczas debaty ze swoim kontrkandydatem, J.B. Pritzkerem, która odbyła się przed radą redakcyjną „Chicago Sun-Times”. Zapytany wprost przez prowadzącego, czy za skalę przestępczości w mieście obwinia nielegalnych imigrantów, Rauner odpowiedział wymijająco „bezrobocie rośnie, a płace są niskie, ponieważ mamy bardzo wielu nielegalnych imigrantów”.
„Mamy tutaj imigrantów, których nie chronimy przed atakami prezydenta Trumpa. On (Rauner – red.) zajmuje takie samo stanowisko, jak Trump. Ja nie” – odpowiedział J.B. Pritzker.
Antyimigrancka wypowiedź gubernatora wywołała falę krytyki wśród środowisk latynoskich. Aktywiści imigracyjni podkreślili m.in., że słowa Raunera nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości, a wskaźniki przestępczości są niższe wśród nielegalnych imigrantów niż wśród ogółu populacji.
(gd)
Na zdjęciu: Bruce Rauner podczas debaty fot.Chicago Sun-Times/screenshot
Reklama