W wypadku drogowym z udziałem wydłużonej limuzyny, do którego doszło w sobotę w miejscowości Schoharie w stanie Nowy Jork, zginęło 20 osób - poinformowały w niedzielę władze.
Zaznajomiona z przebiegiem dochodzenia osoba powiedziała agencji Associated Press, że 18 spośród zabitych jechało limuzyną, a dwaj pozostali to piesi, którzy znaleźli się na jej drodze. Rozmówca agencji zastrzegł sobie anonimowość, gdyż nie był oficjalnie uprawniony do przekazywania wiadomości pochodzących ze śledztwa.
Przedstawiciele lokalnych władz powiedzieli wydawanemu w stolicy stanu Nowy Jork, Albany, dziennikowi "Times Union", że zjeżdżająca z góry limuzyna uderzyła w sobotę po południu czasu miejscowego w ludzi stojących przed kawiarnią w Schoharie. Miejscowość ta leży około 270 kilometrów na północ od miasta Nowy Jork i jest popularna wśród turystów.
Stanowa policja potwierdziła w niedzielę liczbę ofiar śmiertelnych i podała, że w wypadku uczestniczyły dwa pojazdy.
Klienci na parkingu kawiarni zostali zabici, gdy uderzyła w nich limuzyna jadąca stanową drogą z góry z prędkością "prawdopodobnie ponad 60 mil na godzinę (96 kilometrów na godzinę)" - powiedziała dziennikowi "New York Times" zarządzająca kawiarnią Jessica Kirby.
Władze nie ujawniły na razie personaliów ofiar ani bliższych szczegółów wypadku. Na niedzielne popołudnie czasu lokalnego zapowiedziano konferencję prasową na temat tego wydarzenia. (PAP)
fot.Pexels.com
Reklama