Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 28 listopada 2024 09:40
Reklama KD Market

Polska uznaje zarzuty KE wobec ustawy o SN za bezzasadne

Zarzuty Komisji Europejskiej wobec ustawy o Sądzie Najwyższym należy uznać za bezzasadne - wynika z przekazanego w piątek do KE przez Polskę dokumentu, który widziała PAP. Jest to odpowiedź strony polskiej dla KE w ramach procedury naruszenia prawa dotyczącej ustawy o SN. Z dokumentu wynika też, że Polska podtrzymała swoje wcześniejsze stanowisko i wniosła o umorzenie postępowania. 14 sierpnia Komisja Europejska podjęła decyzję o przesłaniu Polsce tzw. uzasadnionej opinii w odniesieniu do ustawy o Sądzie Najwyższym, co było kolejnym krokiem wobec Polski w procedurze dotyczącej naruszenia prawa. Komisja poinformowała wtedy, że pozostaje na stanowisku, iż ustawa jest niezgodna z prawem UE, bo narusza zasadę niezależności sądownictwa, w tym nieusuwalności sędziów. Komisja wskazała wówczas, że przewidziane w nowej polskiej ustawie o SN obniżenie wieku emerytalnego sędziów SN z 70 do 65 lat może doprowadzić do zmuszenia części czynnych sędziów SN do przejścia w stan spoczynku, co może być sprzeczne z zasadą nieusuwalności sędziów. Przesyłając Polsce tzw. uzasadnioną opinię w odniesieniu do ustawy o SN 14 sierpnia, Komisja dała Warszawie miesiąc na odpowiedź. Polski rząd w przekazanej KE w piątek odpowiedzi wskazuje, że kwestie uregulowane w ustawie o Sądzie Najwyższym, czyli organizacja wymiaru sprawiedliwości w Polsce, stanowią w całości kompetencję państwa członkowskiego, a nie UE. Podkreśla, że nie ma przepisów prawa UE, które regulowałyby kwestie związane ze strukturą sądownictwa w jakimkolwiek państwie członkowskim UE, w tym w Polsce, czy też z wiekiem spoczynkowym sędziów. Wskazuje też, że zrównanie wieku przechodzenia przez sędziów w stan spoczynku z powszechnym wiekiem emerytalnym nie uniemożliwia Sądowi Najwyższemu orzekania w sposób niezawisły. Rząd w Warszawie po raz kolejny podkreśla, że Polska stoi na stanowisku, że wprowadzone przez nią zmiany nie naruszają zasady niezawisłości sędziowskiej i nie mogą zostać uznane za naruszające traktat unijny. Zaznacza też, że w polskim systemie prawnym gwarancje niezawisłości sędziowskiej wiążą się przede wszystkim z zapewnieniem stałości zawodu sędziego, w tym gwarancjami nieusuwalności, przyznanym immunitetem, gwarancjami godnego wynagradzania sędziów, a także tajemnicą narad. Niezawisłość sędziowską - jak informuje polski rząd - wspierają także zasady niepołączalności funkcji sędziowskich z innymi funkcjami publicznymi, nakaz apolityczności oraz zakaz prowadzenia działalności gospodarczej. Rząd podkreśla, że zasada nieusuwalności sędziów, która jest zapisana w konstytucji, nie ma charakteru absolutnego i w pewnych sytuacjach stosuje się od niej wyjątki, np. w przypadkach najcięższych przewinień dyscyplinarnych. Z kolei przejście w stan spoczynku nie oznacza utraty statusu sędziego - bo sędzia w stanie spoczynku nadal zachowuje szereg bardzo szerokich gwarancji osobistych, w tym immunitet, wysokie uposażenie - a jedynie zakończenie sprawowania funkcji orzeczniczych. Zachowuje on prawo do pobierania uposażenia, ma obowiązek przestrzegania zasad etyki zawodowej, w tym zwłaszcza obowiązek zachowania tajemnicy zawodowej - zaznaczono w odpowiedzi. Autorzy odpowiedzi informują KE, że instytucja przejścia w stan spoczynku sędziów, która jest też w systemach prawnych innych państw członkowskich, jest dopełnieniem gwarancji nieusuwalności i niezawisłości sędziowskiej i wynika z potrzeby zapewnienia sprawnego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. W piśmie podkreślono, że wymiar sprawiedliwości, jak każda inna służba publiczna, dla sprawnego funkcjonowania wymaga obsadzenia przez osoby w wieku, który prawo krajowe uznaje za właściwy. Wyraża się to "w określeniu dolnej i górnej granicy wieku, w którym można sprawować określone funkcje" - konstatują autorzy dokumentu. Jeśli przekazaną w piątek odpowiedź polskiego rządu Komisja uzna za niesatysfakcjonującą, w kolejnym etapie procedury dotyczącej naruszenia prawa może skierować sprawę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP) fot.PATRICK SEEGER/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama