Co najmniej 11 osób zginęło, a około 20 zostało rannych w środę w samobójczym zamachu bombowym z wykorzystaniem samochodu pułapki na punkcie kontrolnym w dystrykcie al-Kaim w prowincji al-Anbar na zachodzie Iraku - poinformowała miejscowa policja.
Niektóre źródła w siłach bezpieczeństwa Iraku twierdzą, że w ataku śmierć poniosło sześć osób.
Gdy na punkcie kontrolnym eksplodował samochód wypełniony ładunkami wybuchowymi, przebywali tam żołnierze i członkowie prorządowych milicji. W ataku zginęło co najmniej trzech cywilów; wśród rannych również są cywile.
Cytowany przez agencję Reutera przedstawiciel lokalnych władz podkreślił, że bilans ofiar śmiertelnych może wzrosnąć, ponieważ niektóre z osób rannych są w stanie krytycznym.
Na razie do zamachu nie przyznała się żadna organizacja. Agencja Reutera podkreśla jednak, że w rejonie tym działają bojownicy Państwa Islamskiego (IS).
W grudniu 2017 roku irackie władze ogłosiły militarne zwycięstwo nad dżihadystycznym IS. Kontrolę nad al-Kaim siły rządowe przejęły w listopadzie 2017 roku - były to jedne z ostatnich terytoriów odebranych Państwu Islamskiemu. Od tego czasu część bojowników IS ukrywa się przy granicy z Syrią i na pustynnych obszarach Iraku, gdzie dokonuje porwań i zamachów. (PAP)
fot.Ali Abbas/EPA/REX/Shutterstock
Ewa Malcher
