Kolejny krwawy weekend w Chicago przyniósł tragiczny bilans. 59 osób zostało postrzelonych, z czego sześć śmiertelnie.
Wśród zabitych jest dwóch nastolatków, którzy byli poszukiwani od piątku. Ciała 16-letniego Raysuana Turnera i 17-letniego Darnelle Flowersa z ranami postrzałowymi znaleziono w niedzielę na polu na dalekim południu Chicago.
Tylko w jednej strzelaninie, do której doszło w niedzielę przed 11 pm w rejonie 7400 S. Dante Ave., rannych zostało pięć osób. Strzały padły z czarnego vana w grupę uczestników meczu softballowego.
W niedzielę rano strzelano również na północy Chicago, w dzielnicy Sheridan Park. Około 8.10 am do osoby siedzącej w samochodzie w okolicy 4600 N. Cliffton Ave podjechał ktoś na rowerze i otworzył ogień. Tego samego dnia wieczorem, około 9.40 pm w rejonie 5200 N. Parkside w dzielnicy Jefferson Park ranny od kul został 32-latek. Mężczyzna trafił do szpitala w stanie krytycznym. Nieznane są szczegóły dotyczące przebiegu zdarzenia.
W sobotę w nocy trzech przypadkowych przechodniów zostało rannych w strzelaninie, do której doszło w rejonie Near North.
Według policji w miniony weekend skonfiskowano 83 sztuk broni i aresztowano 29 osób w związku ze strzelaninami.
(jm)
fot.JOSHUA LOTT/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama