Na co skarżą się amerykańscy klienci
Zarobaczone mieszkania, niedostarczane zamówienia składane w internecie, naliczane dodatkowe opłaty do rachunków - Amerykańska Federacja Konsumentów właśnie opublikowała listę dziesięciu najczęstszych skarg składanych przez klientów...
- 08/01/2012 05:30 PM
Zarobaczone mieszkania, niedostarczane zamówienia składane w internecie, naliczane dodatkowe opłaty do rachunków - Amerykańska Federacja Konsumentów właśnie opublikowała listę dziesięciu najczęstszych skarg składanych przez klientów.
Listę, sporządzaną co roku, otwierają zażalenia na jakość usług w sektorze motoryzacyjnym: od nieuczciwych dealerów, poprzez zakłady mechaniki pojazdów, aż po fałszywe reklamy. Raport podaje przykład dziewięciu osób z Florydy, które kupując auto ogłaszane na Craigslist otrzymały samochody w zupełnie innym stanie niż ten, o którym zapewniał sprzedający, albo w ogóle, mimo przelania opłaty, nie odebrały samochodu.
Drugie miejsce zajmują skargi na opłaty za karty kredytowe, oszustwa związane z bankowymi naliczeniami na płatnościach kredytu hipotecznego oraz nieludzkie postępowanie firm windykacyjnych. Jako przykład raport podaje historię niepełnosprawnej mieszkanki New Jersey, która była nękana przez firmę domagającą się całej zapłaty za transport medyczny mimo, iż wcześniej zgodzono się na rozbice płatności na raty.
Na kolejnym, trzecim miejscu są skargi na budowlańców i firmy remontowe. Ich niesłowność w wykończeniu rozpoczętych prac lub zainkasowanie pieniędzy za usługi, których nigdy nie zaczęli nawet wykonywać - należą do najczęstszych. Dla zilustrowania zjawiska zestawienie przytacza przykład nauczycielki z Florydy, która dała 18 tys. dol. jako zadatek za dobudówkę do jej domu. Praca nie została nawet rozpoczęta.
Czwarta pozycja to skargi na detalicznych sprzedawców, jakość towarów, nieprawdziwe reklamy oraz niehonorowanie ogłaszanych promocji.
Amerykanie skarżą się także na dostawców mediów, że ci zawyżają rachunki za internet, telewizję kablową, telefony, gaz i prąd.
W pierwszej dziesiątce znalazł się także cały sektor usług, który zawsze był flagowym "produktem" amerykańskim. Klienci mają zastrzeżenia co do szybkości wykonywanych zamówień, lub wręcz niewywiązywanie się z umów. Dla potwierdzenia: przypadek mieszkanki New Jersey, która zamówiła nagrobek dla swojej zmarłej siostry płacąc z góry całą sumę. Usługa nigdy nie została wykonana.
Siódme miejsce egzequo zajmują: sprzedawcy internetowi oraz właściciele wynajmowanych mieszkań. Pierwsi często nie wywiązują się z dostarczenia kupionego w internecie produktu, drudzy ignorują skargi lokatorów na robaki w mieszkaniu i cieknące zlewy. W ubiegłym roku federacja odnotowała znaczną liczbę skarg na właścicieli, którzy zlekceważyli prośby o usunięcie pluskiew, z którymi szczególnie nie mogą się uporać mieszkańcy Nowego Jorku.
Wszelkiego rodzaju oszustwa, takie jak czeki bez pokrycia, naciąganie na nieistniejące programy rządowe i zapomogi oraz podrobione bilety loteryjne - zajmują miejsce ósme.
Nowe na liście są usługi w sektorze obrotu nieruchomościami. Amerykanie skarżą się na to, że są oszukiwani przy ich kupnie; pośrednicy nęcą klientów nieistniejącymi w rzeczywistości luksusami.
Ostatnie miejsce należy do producentów i sprzedawców wyrobów gospodarstwa domowego. Panie domu narzekają, że sprzęty są słabej jakości, ich serwisowanie zawodzi, reklama zaś rozprowadzana drogą pocztową, a także przez komiwojadżerów wprowadza klientów w błąd.
Amerykańska Federacja Konsumentów w ubiegłym roku otrzymała 290 tys. skarg. Dzięki podjętym interwencjom zaoszczędziła konsumentom 147 mln dolarów.
mb
Reklama