Kult maryjny w Strzelcach Wielkich koło Tarnowa jest związany z historycznym obrazem Matki Boskiej Szkaplerznej z XVII-XVIII wieku. Fundacja Parafii Strzelce Wielkie w Chicago corocznie organizuje pikniki, mające na celu zebranie funduszy na wykończenie nowego Sanktuarium Matki Boskiej Szkaplerznej, w którym znajduje się ten łaskami słynący obraz.
Niedzielna charytatywna impreza w parku Schiller Woods zaczęła się niekonwencjonalnie, czyli nie od polowej mszy świętej, ale od wielkich emocji sportowych, połączonych z oglądaniem meczu finałowego Mistrzostw Świata w piłce nożnej pomiędzy Chorwacją i Francją. Kiedy sportowe emocje trochę opadły, proboszcz z parafii św. Konstancji, ksiądz Ryszard Miłek podzielił się swoim wrażeniami. – Kibicowałem Polsce. Cieszę się, że drużyny, które były mało znane doszły tak daleko. W finale widzieliśmy, że jest jeszcze różnica poziomów. Dziękuję bardzo, że mogłem tutaj oglądać mecz finałowy razem z parafianami i ze wszystkimi, którzy przyszli na piknik Strzelce Wielkie, bo jestem kapelanem tego stowarzyszenia. Myślę, że w przyszłości w finale będzie Polska – dodał.
Po zwycięstwie Francji odprawiono mszę polową. Z księdzem Miłkiem nabożeństwo prowadzili przybyły z Rzymu ks. Łukasz Niepsuj, z Polski ks. Tomasz Jarosz oraz ksiądz misjonarz Paweł Tabiś, który od jesieni 2015 pełni swoją misyjną posługę w parafii pw. Świętej Rodziny w Ndzamenie w Czadzie. Dlatego też pieniądze ze składki przeznaczono na budowę studni głębinowej w parafii księdza Pawła. – Woda w Afryce to kwestia życia i śmierci. Studnie muszą być wiercone na głębokość 80 metrów, a nawet i głębiej – mówił kapłan. Wierni, po wysłuchaniu apelu misjonarza, hojnie wrzucali na tacę ofiary na tak zacny cel.
Po zakończeniu mszy świętej przystąpiono do piknikowej zabawy. Czego tam nie było? Nawet sprowadzono kram odpustowy z Polski, z prawdziwymi odpustowymi cukierkami. Dla dzieci to był prawdziwy raj. Jeździła i gwizdała ciuchcia, która woziła najmłodszych. W dmuchanych namiotach rozbrzmiewał dziecięcy śmiech, a stoiska z lodami i watą cukrową były wypełnione po brzegi.
Dla dorosłych przygotowano inne rozrywki. Dla chcących poznać swoją przyszłość horoskopy przepowiadała wróżka i jej stanowisko było bardzo oblegane. Można było pograć w siatkówkę lub po prostu relaksować się na świeżym powietrzu. Całą imprezę uprzyjemniała muzyka w wykonaniu popularnego Fantastic Band. Wspólnym tańcom i śpiewom nie było końca.
Wojskowa kuchnia polowa oraz restauracja Jolly Inn przygotowały wspaniałe menu dla wszystkich piknikowiczów. Nie zabrakło grochówki, placków ziemniaczanych, golonek, kurczaków, kiełbasek z kapustą, no i oczywiście pysznego, zimnego polskiego piwa, które w niedzielny upał doskonale chłodziło spragnionych smakoszy.
Kulminacyjnym i bardzo oczekiwanym punktem spotkania była loteria fantowa, na której można było wygrać wiele cennych nagród, takich jak rower, grill, czy 50-calowy telewizor LCD. Główną wygraną był przelot prywatnym samolotem nad Chicago.
Prezes Fundacji Parafii Strzelce Wielkie Stanisław Chwała podsumował niedzielny piknik słowami: – Organizujemy rocznie dwa pikniki i cały dochód przeznaczamy na sanktuarium. Do tej pory uzbieraliśmy już około miliona dolarów. Kościół poświęcono w 2005 roku. Były to tylko mury i kościół trzeba było wyposażyć. Chcę serdecznie podziękować naszym przyjaciołom, zapisanym w Fundacji Strzelce Wielkie. Niektórzy nawet nie znają naszej parafii, a zawsze nam pomagają, nawet czasem lepiej niż rodowici parafianie – zaznaczył.
Tak też było i w ostatnią niedzielę. Wszyscy ludzie wielkiego serca zebrani w parku w Schiller Woods, nie tylko miło i rodzinnie spędzili dzień, ale przede wszystkim finansowo wsparli Sanktuarium Matki Boskiej Szkaplerznej.
Tekst i zdjęcia: Artur Partyka
Ewa Malcher
