Konserwatywny tygodnik "The Spectator" napisał w komentarzu na stronie internetowej, że krytyka prezydenta USA Donalda Trumpa pod adresem europejskich sojuszników NATO w sprawie wydatków na obronność jest "szokująca i nieuprzejma, ale bez wątpienia prawdziwa".
Freddy Gray, wicenaczelny magazynu, zaznaczył, że przeciwnicy Trumpa "nie mogą mówić, że nie byli ostrzegani" przed jego krytyką pod adresem sojuszu.
"Przed dzisiejszym szczytem w Brukseli Trump spędził ostatnie dwa dni pisząc na Twitterze o niegodziwości NATO i deficycie handlowym między UE a jego krajem: wskazał Niemcy jako niewpłacające wystarczająco dużo do budżetu obronnego NATO i trzykrotnie wspomniał wart 151 miliardów dolarów deficyt handlowy z Europą" - napisał.
"Podczas gdy Wielka Brytania debatuje, czy jest moralnie słuszne dopuszczanie wielkiego balona przedstawiającego Trumpa (w pielusze - PAP) do lotów nad jego głową podczas piątkowej wizyty, Trump jest zajęty wysadzaniem w powietrze zachodniego sojuszu i wchodzeniem w bezpośrednie starcie z Niemcami. Gdyby tylko premier May miała ułamek jego bezczelności w negocjacjach w Europie" - komentował dziennikarz.
Gray przyznaje jednak, że metody Trumpa mogą być wyjątkowo skuteczne.
"Każdy może wzdychać, ile mu się podoba i marudzić, że tak się nie uprawia dyplomacji. Problem w tym, że - jak często się zdarza z Trumpem - to, co mówi, jest nie tylko szokujące i nieuprzejme, ale bez wątpienia prawdziwe. NATO traktowało poparcie Ameryki jako pewnik, żądając amerykańskiej ochrony i wsparcia coraz częściej bez ochraniania lub wspierania Ameryki" - ocenił, dodając, że "z kolei poruszając kwestię niemieckich stosunków energetycznych z Rosją, (Trump) podpalił lont pod najprawdopodobniej najbardziej wybuchowym tematem w europejskiej polityce".
Wicenaczelny "Spectatora" zwraca uwagę, że amerykański prezydent jest "niemal całkowicie zajęty błędami w niemieckim zachowaniu na scenie międzynarodowej". Jak ocenił, "wskazując na rolę Gerharda Schroedera - byłego niemieckiego kanclerza, który stał się prezesem rosyjskiego giganta energetycznego Rosnieft - przypomniał jednocześnie dwulicową grę, jaką Niemcy prowadziły z Rosją i Europą w ostatnich latach".
"W ten sposób pokazuje jasno, że jego główne obiekcje nie dotyczą NATO jako takiego, ale Niemiec i ich wydatków na obronność. To będzie wyjątkowy szczyt" - zakończył.
Prezydent Trump przebywa w Brukseli do czwartku; następnie poleci do Wielkiej Brytanii, gdzie spotka się m.in. z królową Elżbietą II i premier Theresą May. W Wielkiej Brytanii pozostanie do niedzieli, odpoczywając przez weekend w Szkocji. Następnie wyleci do Finlandii, gdzie spotka się z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem.
Z Londynu Jakub Krupa (PAP)
fot.TATYANA ZENKOVICH/POOL/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama