Polonijni absolwenci chicagowskiego liceum Foremana spotkali się po raz pierwszy po wielu latach od ukończenia szkoły. Zjazd absolwentów, z udziałem pedagogów, okazał się tak udany, że organizatorzy już planują następny.
Spotkanie odbyło się 16 czerwca w podchicagowskim Niles w sali bankietowej Lone Tree Manor. Wzięli w nim udział polonijni absolwenci szkoły średniej Foreman High School w Chicago oraz działającego tam od 1985 roku Klubu Polskiego.
Około 40 absolwentów odpowiedziało na internetowy apel o zwołanie Foreman HS Reunion, którego gośćmi honorowymi byli pedagodzy: Danuta Stapor, Bożena Jedliński oraz Czesława Kolak, twórczyni klubu i programu nauczania języka angielskiego jako drugiego języka (ESL). Spotkanie po latach było konsekwencją wcześniejszej akcji internetowej mającej na celu odnalezienie polonijnych absolwentów tej szkoły. – Właściwie to zaczęło się od Roberta Radkowskiego, który jest dyrektorem Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej w tym rejonie. Poprosiłam go, żeby zebrać naszych absolwentów, członków klubu i stworzyć jakąś fundację. Jest nas dużo. Myślę, że więcej niż tysiąc osób ukończyło szkołę i wszyscy albo poszli na studia albo zdobyli jakiś zawód. W tej chwili ograniczyliśmy się do rocznika 1991 – 1996, ale mam nadzieję, że te spotkania będą się odbywać co roku i w coraz liczniejszej grupie – powiedziała Czesława Kolak, twórczyni programu ESL w Foreman HS.
Czesława Kolak z tą szkołą i założonym przez siebie Klubem Polskim związała swoją nauczycielską karierę. Na prośbę ówczesnego prezesa Związku Narodowego Polskiego Alojzego Mazewskiego postanowiła wzorem grupy hiszpańskojęzycznej stworzyć program ESL ułatwiający młodym Polakom naukę w amerykańskiej szkole. Sprowadziła nauczycieli polskojęzycznych, którzy obok nauki języka angielskiego prowadzili wykłady z innych przedmiotów w języku polskim. W ten sposób uczniowie nie pozostawali w tyle za amerykańskimi kolegami pod względem poziomu wiedzy, co po opanowaniu języka angielskiego bardzo ułatwiło im późniejszą naukę na wyższych uczelniach.
W ramach Klubu Polskiego zorganizowała blisko 20 wyjazdów do Waszyngtonu, aby młodzież mogła zwiedzić siedzibę Kongresu, Biały Dom, spotkać się z politykami. Odbywały się zabawy uczniowskie i integracyjne dla środowiska rodziców oraz wiele innych przedsięwzięć związanych z rocznicami narodowymi i świętami. Starała się dopingować młodzież do osiągania coraz wyższych celów. Wielu z polonijnych absolwentów tej szkoły ukończyło prestiżowe amerykańskie wyższe uczelnie. Są wziętymi prawnikami, lekarzami i nauczycielami akademickimi.
– Zaczęliśmy w 1985 roku. Wszyscy, którzy tutaj są, należeli do Klubu Polskiego, bo ten klub działał tak wszechstronnie. Jestem z nich bardzo dumna, bo niemal wszyscy spełnili swoje amerykańskie marzenie (…). Moim marzeniem z kolei jest też stworzenie fundacji, która pomagałaby tym młodym ludziom, żeby ich dzieci wyjeżdżały do Polski. Teraz te relacje z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych trzeba by odwrócić, żeby pokazywać młodym Amerykanom polskiego pochodzenia piękno kraju pochodzenia ich rodziców i dziadków. Mam tylko jeden niedosyt, że nie udało mi się wychować polityka – powiedziała nam p. Czesława.
Dziękując Czesławie Kolak oraz jej współpracownicom za zaangażowanie w wykształcenie i wychowanie, absolwenci wręczyli im kwiaty i przekazali serdeczne życzenia. Kuluarowe rozmowy przy smacznym jedzeniu i muzyce przeciągnęły się do późnych godzin nocnych. Organizatorzy spodziewają się, że w przyszłorocznym zjeździe absolwentów weźmie udział nie kilkadziesiąt, ale kilkaset osób, które do tej pory zgłosiły się na Facebooku.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP
Reklama