Stany Zjednoczone chcą, by Ukraina stała się w przyszłości członkiem NATO – oświadczyła w czwartek w Kijowie amerykańska ambasador przy Sojuszu Północnoatlantyckim Kay Bailey Hutchison.
"Droga do członkostwa jest dla wielu państw długa i nie następuje to w jednej chwili. Roczny plan współpracy z NATO jest tym, co Ukraina i Sojusz mogą obecnie razem realizować. Jest to dobry sposób dla postępów Ukrainy w kierunku członkostwa w NATO. Chcemy, by Ukraina była członkiem NATO, mogę was o tym zapewnić” – powiedziała.
Hutchison uczestniczyła w czwartek w dyskusji XI Kijowskiego Forum Bezpieczeństwa. Jest to doroczne spotkanie polityków i ekspertów, zajmujących się kwestiami bezpieczeństwa międzynarodowego.
Jak mówiła, ewentualne członkostwo Ukrainy w NATO spotka się ze sprzeciwem Rosji. „Reakcja Rosji nie będzie pozytywna. Widzieliśmy już w przypadku Czarnogóry, że Rosja staje się agresywna, gdy jakieś państwo zaczyna integrację z NATO” – podkreśliła Hutchison.
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko powiedział w czwartek, że jego kraj będzie nalegał na uzyskanie Planu Działań na rzecz Członkostwa w NATO.
Amerykańska ambasador zwróciła uwagę, że dla wstąpienia do NATO Ukraina powinna przeprowadzić reformy, które zbliżą ją do standardów panujących w państwach Sojuszu. Zaznaczyła przy tym, że wspólnota międzynarodowa wie, iż Ukraina „prowadzi walkę na dwa fronty”.
„Walczycie w Donbasie i na Krymie i zrobimy wszystko, by odpowiedzieć na agresję Rosji. Na dodatek walczycie z korupcją. Walka z korupcją i wzmocnienie zasad demokracji i praworządności jest tym, co może zapewnić Ukrainie przyszłość w charakterze współczesnego państwa europejskiego” – powiedziała Hutchison.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
Na zdjęciu: Kay Bailey Hutchison
fot.Matthew Cavanaugh/EPA/REX/Shutterstock
Reklama