Krajowa Rada Sądownictwa w dotychczasowym składzie zaapelowała w sobotę do sędziów, by dbali o utrzymanie zasady trójpodziału władzy i odrębności sądów. Komentując apel, członek Rady Stanisław Piotrowicz (PiS) stwierdził, że w Konstytucji jest też mowa o równowadze władz.
KRS zebrała się w sobotę na nadzwyczajnym posiedzeniu w związku z przyspieszeniem prac w Sejmie nad wyborem nowych członków KRS, w oparciu o nowe zapisy ustawy przygotowane przez PiS. Według obecnych członków Rady są one niezgodne z Konstytucją. W ostatnich stanowiskach przed zmianami, KRS m.in. zaapelowała do sędziów, by w swojej pracy dbali o utrzymanie zasady trójpodziału władzy i odrębności sądów.
W stanowisku przyjętym w sobotę Rada podziękowała też obywatelom. "KRS jeszcze raz podziękowała obywatelom, którzy w tych czasach trudnych dla wymiaru sprawiedliwości, KRS i Sądu Najwyższego stanęli na wysokości zadania, rozumiejąc, że niezależność sądów, niezawisłość sędziów, to nie jest żaden przywilej sędziów, żadne ich prawo, tylko prawo obywatelskie, które im gwarantuje dostęp do sądu" - powiedział podczas konferencji po posiedzeniu Rady członek KRS sędzia Sławomir Pałka.
W odczytanej przez niego uchwale dodano, że "prawo do sądu jest podstawowym środkiem ochrony wszystkich praw oraz wolności człowieka i obywatela, zaś cechą dojrzałego społeczeństwa obywatelskiego jest gotowość podjęcia obrony tych praw i wolności w razie ich zagrożenia".
Sędzia Pałka zaznaczył, że Rada w innym stanowisku zaapelowała do sędziów, by każdy z nich w swojej dalszej pracy i służbie "dbał o utrzymanie zasady trójpodziału władzy, niezależności i odrębności sądów od władzy ustawodawczej i wykonawczej". "KRS dziękuje więc wszystkim sędziom, którzy wierni złożonej przysiędze godnie dbają o dobro wymiaru sprawiedliwości i ustrojową pozycję władzy sądowniczej, także wypowiadając się w granicach prawa w sferze publicznej" - zaznaczono w odczytanej uchwale.
"Rada zauważa, że jednym z warunków niezawisłości wewnętrznej sędziego jest brak poczucia wdzięczności w stosunku do osób powołujących na stanowisko sędziego czy do pełnienia funkcji administracyjnej" - dodano.
W jednej z podjętych w sobotę uchwał KRS przypomniała, że "Konstytucja RP pozwala ustawodawcy na kształtowanie ustroju sądów". "Jednak już z treści Konstytucji wynika, że ustrój sądów nie może naruszać zasad niezależności i odrębności sądów od innych władz (ustawodawczej i wykonawczej). Sądy muszą być tak zorganizowane, aby wykonywać swoją misję niezależnie od władzy politycznej" - podkreślono.
"Krajowa Rada Sądownictwa dziękuje wszystkim sędziom, którzy wierni złożonej przysiędze, godnie dbają o dobro wymiaru sprawiedliwości i ustrojową pozycję władzy sądowniczej, także wypowiadając się, w granicach prawa, w sferze publicznej" - zapisała KRS w przyjętej uchwale.
W zeszłym tygodniu Centrum Informacyjne Sejmu podało pełną listę 18 propozycji sędziów-kandydatów do Rady. Zgodnie z nowelizacją ustawy o KRS, która w styczniu weszła w życie wprowadzono wybór 15 członków KRS-sędziów na wspólną czteroletnią kadencję przez Sejm - dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie.
Po upublicznieniu wszystkich nazwisk z listy, marszałek Sejmu zwrócił się do klubów parlamentarnych o wskazanie wybranych kandydatów z listy 18 zgłoszeń; termin upłynął w czwartek. Kluby PiS i Kukiz’15 wskazały swoich kandydatów do KRS, pozostałe kluby nie skorzystały z prawa do wskazania kandydatów.
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński przerwał w czwartek posiedzenia Sejmu do wtorku. W poniedziałek kandydaturami zajmie się sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka. Główne zapisy nowelizacji obecna KRS konsekwentnie krytykuje. Wcześniej Rada apelowała do sędziów o niewyrażanie zgody na kandydowanie w wyborach nowych członków Rady.
W ocenie członka Rady posła PiS Stanisława Piotrowicza Krajowa Rada Sądownictwa zachowuje swoją ciągłość. To, że odejdą sędziowie po wyłonieniu nowych członków nie oznacza, że KRS przestanie istnieć. Pozostają członkowie, których ustawa nie obejmuje.
"Niektórym ludziom wydaje się, że dotąd jest Polska, dotąd jest demokracja i dotąd jest praworządność, dopóki oni Polską rządzą. Jeżeli oni odchodzą ze stanowisk, to uważają, że wszystko kończy się. I dziś w takim właśnie spektaklu uczestniczymy" - powiedział w sobotę dziennikarzom Piotrowicz.
"To, że odejdą sędziowie po wyłonieniu nowych członków, nie oznacza, że Rada przestanie istnieć. W dalszym ciągu przecież pozostają ci członkowie, których ustawa nie obejmuje, w szczególności po ewentualnych wtorkowych głosowaniach w Sejmie członkami KRS pozostają prezesi Naczelnego Sądu Administracyjnego i Sądu Najwyższego, pozostaje też minister sprawiedliwości, pozostają parlamentarzyści, w tym z opozycji" - powiedział Piotrowicz. Jak dodał, "dochodzi do normalnej wymiany w związku z ustawą".
Nawiązał do uchwały skierowanej do sędziów, w której KRS zaapelowała, by w swojej pracy dbali o utrzymanie zasady trójpodziału władzy i odrębności sądów. Podziękowała też sędziom, którzy "wierni złożonej przysiędze godnie dbają o dobro wymiaru sprawiedliwości i ustrojową pozycję władzy sądowniczej".
Odnosząc się do tej uchwały, Piotrowicz powiedział, że "nawołuje się sędziów do tego, co nie jest ich powinnością i obowiązkiem". "W Konstytucji jest mowa o trójpodziale i równowadze władz. Proszę zwrócić uwagę, jak środowiska sędziowskie przemilczają zapis o równowadze władz" - zaznaczył.
"Nie ma tutaj troski o obywateli i o sprawiedliwość, to są tylko parawany, za którymi kasta sędziowska chowa się, by bronić swoich dotychczasowych przywilejów" - dodał Piotrowicz.
KRS zajęła też krytyczne stanowisko odnoszące się do zmian personalnych w sądach dokonanych przez ministra sprawiedliwości, na podstawie zmienionej ustawy o sądach powszechnych. KRS zaznaczyła, że takie ustawowe kompetencje ministra do zmian nie oznaczają dowolności aktu odwołania.
Zdaniem Krajowej Rady Sądownictwa minister sprawiedliwości, podejmując decyzję o odwołaniu prezesa czy wiceprezesa sądu, powinien kierować się rzeczywistymi i merytorycznymi przesłankami, przedstawianymi w uzasadnieniu swojego stanowiska. "Sposób odwoływania godzi w niezależność sądów i podważa zasadę zaufania obywatela do państwa" - oceniła KRS.
Rada zdecydowała też znieść medal "Zasłużony dla Wymiaru Sprawiedliwości – Bene Merentibus Iustitiae" przyznawany w uznaniu postawy i zasług dla wymiaru sprawiedliwości.
Podjęto też uchwałę skierowaną do prezydenta, Sejmu i Senatu z postulatami dotyczącymi problemów i potrzeb wymiaru sprawiedliwości.
Rzecznik KRS sędzia Waldemar Żurek powiedział w sobotę, że nie podjęto jeszcze decyzji, czy przedstawiciele Krajowej Rady Sądownictwa pojawią się na poniedziałkowym posiedzeniu sejmowej komisji sprawiedliwości. Rzecznik podał, że osobiście takiej decyzji jeszcze nie podjął, bo nie wie, czy przedstawiciele KRS zostali zaproszeni na to posiedzenie.
"Dowiedzieliśmy się w ostatniej chwili, że w poniedziałek będzie opiniowanie kandydatów do KRS" - powiedział Żurek. Jak ocenił, "wszystko dzieje się bardzo szybko". Mówiąc o kandydatach do Rady, podkreślił, że "jest jasne dla wielu z nas, że te osoby w swoich życiorysach są dosyć ściśle powiązane z Ministerstwem Sprawiedliwości".
Rzecznik Żurek podziękował dziennikarzom i mediom za kilkuletnią współpracę. "Prawdopodobnie jest to nasza ostatnia konferencja w tym składzie i w tym miejscu" - dodał.
Rada w uchwale podsumowała też statystycznie swoje prace od 2014 r. do 3 marca 2018. W tym czasie Krajowa Rada Sądownictwa odbyła 74 posiedzenia plenarne, które trwały łącznie 245 dni. (PAP)
fot.Marcin Bielecki/PAP
Reklama