Elżbieta Plackowska, Polka uznana winną morderstwa dwójki dzieci – Olivii Dworakowskiej i Justina Plackowskiego, została skazana na karę dożywotniego więzienia. Obrona Plackowskiej zapowiedziała apelację od wyroku.
Finałowa rozprawa Elżbiety Plackowskiej rozpoczęła się w sądzie powiatu DuPage w Wheaton 15 grudnia o godz. 13.30. Na samym początku obrońcy Polki wnieśli wniosek o nowy proces, argumentując, że sąd nie rozpatrzył dostatecznie uważnie argumentów dotyczących choroby psychicznej Plackowskiej oraz dopatrując się błędów proceduralnych. Sędzia Robert Miller oddalił jednak wniosek obrony i oznajmił, że jest gotów wydać wyrok. Żadna ze stron nie wezwała dodatkowych świadków.
Następnie wydarzenia potoczyły się błyskawicznie. Prokurator generalny powiatu DuPage Robert Berlin przypomniał w skrócie okoliczności zamordowania przez Elżbietę Plackowską dwójki dzieci – jej pięcioletniej podopiecznej Olivii Dworakowskiej i siedmioletniego syna Justina Plackowskiego. Do szokującej zbrodni doszło 30 października 2012 roku w Naperville. Prokurator podkreślił niezwykłą brutalność sprawczyni i zażądał wyroku dożywotniego więzienia za każde z zabójstw, a dodatkowo po trzy lata więzienia za każdego z dwóch zabitych przez Plackowską psów.
Obrońcy Elżbiety Plackowskiej – Kristen Nevdal i George Ford w mowie końcowej podkreślili, że nie zgadzają się z werdyktem sądu i uważają, że ich klientka nie była poczytalna w momencie popełnienia zbrodni. Poprosili sąd o wyrok łagodniejszy niż dożywotnie więzienie.
Następnie głos zabrała 45-letnia Polka. Czytając po angielsku przygotowaną przez siebie mowę końcową, nie zdołała powstrzymać emocji. Płacząc, przeprosiła za swój czyn rodziny – swoją i zamordowanej Olivii. Elżbieta Plackowska podkreśliła, że morderstwa były wynikiem nieleczonych zaburzeń psychicznych. – Chciałabym, żeby moja historia była przestrogą dla innych, cierpiących na zaburzenia psychiczne. Nie lekceważcie objawów choroby, zwróćcie się o pomoc zanim będzie za późno – powiedziała przez łzy. W ostatnich słowach swojego wystąpienia Elżbieta Plackowska poprosiło o wybaczenie.
Sędzia Robert Miller w uzasadnieniu wyroku powiedział, że wziął pod uwagę argumenty obu stron i przedstawione podczas procesu dowody oraz opinie ekspertów. Także fakt, że Plackowska nie była wcześniej karana. Polka została skazana na dożywotnie więzienie, bez prawa do przedterminowego zwolnienia. Dodatkowo, Plackowska zastała skazana na cztery lata więzienia za zabicie dwóch psów. Obrońcy zapowiedzieli apelację.
Przebywające na sali rozpraw matka zamordowanej Olivii oraz siostra Elżbiety Plackowskiej kategorycznie odmówiły jakichkolwiek komentarzy. Szczegółowa relacja z finałowej rozprawy Elżbiety Plackowskiej w najbliższym, weekendowym wydaniu „Dziennika Związkowego”.
Grzegorz Dziedzic
[email protected]
Reklama