Stolarz z Illinois postawił 58 krzyży upamiętniających ofiary strzelaniny w okolicy słynnego Las Vegas Strip.
Już nie pierwszy raz 66-letni Greg Zanis przemierza kraj z własnoręcznie wykonanymi krzyżami, które stawia na terenach, gdzie doszło do masowych strzelanin. Tradycję zapoczątkował dwadzieścia lat temu, gdy w masakrze zginął jeden z jego krewnych.
W ciągu ostatnich dwudziestu lat Zanis postawił ponad 20 tys. symboli, w tym w okolicy klubu nocnego w Orlando i szkół Columbine i Sandy Hook, gdzie doszło do masowych strzelanin.
Krzyże z czerwonym sercem pozostaną na miejscu tragedii w Las Vegas przez 40 dni, po czym przekazane zostaną rodzinom ofiar.
(jm)
Reklama