Romney bliżej nominacji. Wygrał w Wisconsin, Maryland i DC
Mitt Romney zwyciężył we wtorkowych prawyborach w stanach Wisconsin i Maryland oraz Dystrykcie Kolumbii. Potrójna wygrana oznacza, że dotychczasowy lider wyborczego wyścigu w GOP coraz szybciej...
- 04/04/2012 01:49 PM
Mitt Romney zwyciężył we wtorkowych prawyborach w stanach Wisconsin i Maryland oraz Dystrykcie Kolumbii. Potrójna wygrana oznacza, że dotychczasowy lider wyborczego wyścigu w GOP coraz szybciej przybliża się do liczby 1144 delegatów wymaganych do zdobycia nominacji.
Według CNN wyniki wtorkowych prawyborów zapewniły byłemu gubernatorowi Massachusetts ponad połowę liczby delegatów potrzebnych do zdobycia partyjnej nominacji. Mitt Romney wygrał w Wisconsin zdobywając 43 proc. głosów. Rick Santorum, który do końca liczył na poparcie konserwatystów i wygraną, otrzymał 38 procent. Na kolejnych pozycjach uplasowali się Ron Paul (11 proc.) i Newt Gingrich (6 proc.).
Romney zdecydowane zwycięstwo nad rywalami odniósł także w stanie Maryland, gdzie zdobył 48 proc., pokonując Santoruma (30 proc.), Gingricha (11 proc.) i Paula (10 proc).
W stołecznym Dystrykcie Kolumbii, gdzie nazwisko Ricka Santoruma nie znalazło się na listach do głosowania, Romney zdobył 68 proc. głosów, Ron Paul 13 proc. a New Gingrich 11 proc.
Wszystko wskazuje więc na to, że były gubernator Massachusetts zdobędzie większość z 89 delegatów, powiększając swoją i tak już zdecydowaną przewagę na byłym senatorem z Pensylwanii. Romney do tej pory zgromadził w prawyborach 616 delegatów na sierpniową konwencję. Drugi w kolejności Rick Santorum miał ich 272. Do zdobycia republikańskiej nominacji i startu w listopadowych wyborach potrzeba ich 1144.
Mimo, że poza Romneyem żaden z kandydatów nie ma większych szans na wygraną, wszyscy zapowiadają kontynuowanie wyścigu i start w kolejnych prawyborach. Rick Santorum przyjmując wtorkową porażkę, zapowiedział już, że zamierza wygrać w swym rodzinnym stanie, Pensylvanii. Może być to trudne do osiągnięcia, zważywszy na fakt, że sześć lat temu Santorum przegrał tam walkę o reelekcję do Senatu USA.
Lider wyścigu, Mitt Romney jest już niemal pewny wygrania partyjnej nominacji. Republikanin zaniechał krytyki republikańskich kontrkandydatów i coraz częściej koncentruje się na atakowaniu swego rywala w listopadowych wyborach, Baracka Obamy. Tak jak miało to miejsce ostatnio, kiedy krytykował go za politykę energetyczną i wysokie ceny paliwa. Barack Obama nie pozostaje jednak dłużny. We wtorek przypuścił pierwszy bezpośredni atak na Mitta Romneya, nazywając go ucieleśnieniem republikańskiej polityki, która zagraża przyszłości klasy średniej i zasadom społecznej solidarności.
mp
Reklama