Maryland. Zamieszanie wokół wygranej w Mega Millions
Mirlande Wilson twierdzi, że to ona jest właścicielką szczęśliwego losu, który w piątek zapewnił jej wygraną w loterii Mega Millions. Jej współpracownicy chcą się podziału wygranej, bo Wilson ...
- 04/03/2012 05:25 PM
Mirlande Wilson twierdzi, że to ona jest właścicielką szczęśliwego losu, który w piątek zapewnił jej wygraną w loterii Mega Millions. Nie zamierza go jednak na razie nikomu pokazać. Współpracownicy kobiety domagają się podziału wygranej, bo Wilson wzięła udział w grupowym obstawianiu losów. Wszystko wskazuje na to, że szykuje się pozew.
Wygrana w wysokości 656 mln dolarów była największą w historii amerykańskich gier losowych. Pieniądze zostaną podzielone pomiędzy trzech szczęśliwców Illinois, Kentucky i Maryland. Jednak jak pokazuje przypadek z tego ostatniego stanu, podział pieniędzy nie będzie łatwy.
Zobacz także: Illinois. Mieszkańcy Red Bud czekają na nazwisko szczęściarza
37-letnia pracownica restauracji McDonald’s Mirlande Wilson twierdzi, że szczęśliwy los należy do niej. I nikogo więcej. Kiedy w weekend Wilson ogłosiła, że to na jest posiadaczką losu, jej współpracownicy stanowczo zaprotestowali. Wilson była częścią 15-osobowej grupy, która złożyła się na zakup 15 kuponów. Członkowie grupy twierdzą, że skoro kobieta uczestniczyła w zbiorowej grze, wygrana ok. 213 mln dolarów (przed odliczeniem podatków) powinna być podzielona pomiędzy wszystkich jej członków.
Mirlande Wilson nie zamierza jednak z nikim się dzielić. Twierdzi, że o zakup dodatkowych pięciu losów poprosiła kuzynkę. Sama jednak zapłaciła za kupony i należą one do niej. Kopie losów, za które zapłaciła grupa pracowników McDonalds posiada każdy z nich. Nie ma na nich szczęśliwych numerów.
Wszystko wskazuje na to, że rozstrzygnięcie sprawy nastąpi przed sądem. Żadna ze stron nie zamierza bowiem rezygnować z pieniędzy. Zaledwie miesiąc temu sąd w New Jersey kazał podzielić się ze współpracownikami wygraną mężczyźnie, który także wygrał w Mega Millions.
Zobacz także: 640 milionów do podziału. Sprzedano trzy szczęśliwe losy
Historia Mirlande Wilson, samotnej matki siedmiorga dzieci, według niektórych budzi jednak pewne wątpliwości. Kobieta do tej pory nie przedstawiła zwycięskiego w kolekturze. Odmawia także pokazania go komukolwiek, mówiąc że jest „przerażona” i „zszokowana” wygraną. Sami przedstawiciele loterii mówią, że dopóki nie zobaczą szczęśliwego kuponu, nie mogą potwierdzić, że Mrlande Wilson wygrała w piątkowym losowaniu.
Do tej pory nie ujawnili się także posiadacze szczęśliwych losów z Illinois i Kentucky.
in
Reklama