Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 05:30
Reklama KD Market

Stoltenberg: NATO nie chce konfrontacji z Rosją (opis)



NATO nie chce konfrontacji z Rosją, wręcz przeciwnie, szukamy bardziej konstruktywnej relacji z tym krajem, ale musimy być też zjednoczeni, jako Sojusz, jeżeli chcemy mieć skuteczny dialog polityczny z Rosją - mówił w piątek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg w rozmowie z TVP Info.

"W ciągu kilku ostatnich lat Rosja rozbudowuje swoje siły, coraz częściej przeprowadza ćwiczenia wojskowe, ma coraz bardziej nowoczesny sprzęt i Rosja jest krajem gotowym korzystać z siły przeciw swoim sąsiadom, jak widać na Ukrainie" - powiedział Stoltenberg w TVP Info pytany o działania Sojuszu i wysunięcie wojsk NATO na wschód.

"Z drugiej strony Rosja, to nasz sąsiad, którym pozostanie także w przyszłości. NATO nie chce konfrontacji z Rosją, wręcz przeciwnie, szukamy bardziej konstruktywnych relacji, ale musimy być zjednoczeni, jako Sojusz jeżeli chcemy mieć skuteczny dialog polityczny z Rosją" - podkreślił szef Paktu.

Dodał, że Orzysz, gdzie przebywał w piątek jest ważny dla NATO i Polski, bo tu zlokalizowana jest batalionowa grupa bojowa. "Wysyłamy bardzo wyraźną wiadomość ewentualnym przeciwnikom, że atak na jednego sojusznika, w tym wypadku na Polskę, oznacza reakcję całego Sojuszu" - mówił szef NATO.

"Przez to, że mamy tu grupę bojową zdolną do walki, w tej właśnie części Polski bardzo wyraźnie dajemy do zrozumienia, jak to wygląda" - powiedział Stoltenberg. "Mamy tu żołnierzy z Wielkiej Brytanii, Rumunii - to pokazuje wyrażanie nastawienie NATO do kwestii wspólnej obrony" - dodał.

Stoltenberg był pytany czy zbliżające się wspólne rosyjsko-białoruskie manewry Zapad 2017, które mają się odbyć w dniach 14-20 września, mogą stanowić zagrożenie. W ćwiczeniach tych ma wziąć udział 12,7 tys. wojskowych, w tym 3 tys. z Rosji; zaangażowanych zostanie 700 jednostek sprzętu wojskowego.

"W tym momencie nie postrzegamy bezpośredniego zagrożenia dla państw członkowskich NATO. Natomiast ćwiczenia Zapad wpisują się w szerszy kontekst i działanie Rosji, która to od lat modernizuje swoje siły zbrojne, znacząco zwiększa wydatki na obronność i prowadzi coraz szersze, większe ćwiczenia" - powiedział szef NATO

"Rosja, jak każdy kraj ma prawo przeprowadzać ćwiczenia swojej armii. Problem polega na tym, żeby robić to zgodnie ze zobowiązaniami międzynarodowymi, w sposób przejrzysty i żeby nikt nie postrzegał tego w nieodpowiedni sposób - żeby nie było tu nieporozumień" - ocenił Stoltenberg.

Podkreślił jednak, że "ćwiczenia wojskowe nie mogą być przykrywką dla działań agresywnych". "Dlatego wzywamy Rosję do przejrzystości - do zaproszenia obserwatorów międzynarodowych na ćwiczenia, tak, aby rzeczywiście ta przejrzystość była w tym przypadku obecna" - mówił szef NATO.

Pytany, co sądzi na temat nadchodzących ćwiczeń zauważył, że Zapad 17 to bardzo duże ćwiczenia. "NATO zaproszono na konkretne dni zwiedzające na Białorusi podczas ćwiczenia. Przedstawiciele NATO zostali też zaproszeni do odbycia wizyty w Rosji. Takie zaproszenie dostaliśmy ze strony białoruskiej jakiś czas temu, zgodziliśmy się na tę wizytę" - odparł Stoltenberg. Podkreślił, że przekazano też zaproszenie ze strony rosyjskiej i że tej chwili jest ono analizowane.

"Z drugiej strony wzywamy Rosję do przestrzegania międzynarodowych umów dot. transparentności, przejrzystości, przewidywalności tego rodzaju ćwiczeń wojskowych. Wyzwanie polega na tym, że Rosja dotąd nigdy nie zapraszała nikogo z NATO do uczestniczenia w tego typu ćwiczeniach w roli obserwatorów, zgodnie z międzynarodowymi umowami" - zauważył Stoltenberg.

Pytany o wydatki na obronność poszczególnych krajów NATO zaznaczył, że po 2015 r. te kwoty w Europie, czy Kanadzie zaczęły się zwiększać, w 2016 r. były większe i w 2017 r. będą jeszcze większe. "Te kwoty zaczęły rosnąć. Ja z tego bardzo się cieszę, gdyż jest to reakcja na to, że żyjemy, jeśli chodzi o bezpieczeństwo, w bardziej niepewnej sytuacji. ISIS, terroryzm, Rosja, a wiec zagrożenia na Wschodzie, na Południu, Syria, Afganistan itd." - wyliczał szef NATO.

Stoltenberg podziękował i pochwalił Polskę za to, że osiągnęła pułap 2 proc. PKB wydatków na obronność, przypominając, że Rumunia już, a Litwa i Łotwa niebawem dołącza do "klubu 2 proc." "Coraz więcej krajów jest powyżej tego progu - co jest bardzo ważne" - ocenił.

Pytany o najważniejsze wyzwania stojące przed Sojuszem, odparł, że obecnie przechodzimy od okresu relatywnie stabilnego, spokojnego, tak jak miało to miejsce po zimnej wojnie, do bardziej nieprzewidywalnego. "Mamy działania Rosji na Wschodzie - wykorzystanie sił zbrojnych przeciwko sąsiadowi – Ukrainie; nielegalne zajęcie Krymu; destabilizacja wschodniej Ukrainy. Następnie wszystko, co dzieje się na Południu - zwłaszcza w Syrii i Iraku" - sprecyzował.

"Na takie zagrożenia NATO musi reagować" – zaznaczył szef Paktu. "Zwiększamy działania antyterrorystyczne, ale również zwiększamy zdolności obronne w Europie. Tutaj właśnie Polska odgrywa kluczową rolę, bo Polska uczestniczy w tych działaniach, jeśli chodzi o żołnierzy, ale także jeżeli chodzi o poziom wydatków, ale przede wszystkim Polska uczestniczy w misjach NATO i działaniach w Kosowie, Afganistanie, Iraku" – mówił Stoltenberg.

"W ten sposób NATO udowodniło, że jest w stanie dostosowywać się do zmieniającego się świata. Z tego jestem bardzo dumny i cieszę się, że Pakt jest w stanie tak reagować" - stwierdził.

Pytany o ogłoszoną niedawno przez prezydenta Donalda Trumpa nową strategię USA wobec Afganistanu Stoltenberg podkreślił, że Stany Zjednoczone są otwarte na alokacje większej liczby oddziałów, a NATO obecnie prowadzi tam misje niebojowe,

"My szkolimy siły afgańskie, aby to one mogły walczyć z terrorystami i NATO będzie dalej prowadziło takie działania. Chcemy wręcz zwiększyć liczbę naszych szkoleniowców w Afganistanie" - zadeklarował.

Jak podkreślił, NATO jest zadowolone z tego, że Stany Zjednoczone są mocno zaangażowane w walkę z terroryzmem i działania na rzecz stabilizacji Afganistanu. "Cieszymy się, że USA wyraźnie pokazują, że mają podejście regionalne - że nie chodzi tylko o Afganistan, ale też kraje ościenne, jak Indie, gdzie miały miejsce zamachy terrorystyczne, Pakistan i takie miejsca - zwłaszcza na terenie Pakistanu, gdzie terroryści znajdują schronienie" – mówił szef NATO.

Oceniając wizytę w Polsce, podczas której odwiedził m.in. Orzysz i Bemowo Piskie powiedział, że ma bardzo pozytywne wrażenia, bo spotkał się wieloma zaangażowanymi profesjonalistami - żołnierzami z Polski, Rumunii, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych. "Bardzo się cieszę, że widzę tu młodych mężczyzn i kobiety - służących w mundurze i tak zaangażowanych w te główne wartości NATO, którymi jest obrona nas nawzajem" - zaznaczył Stoltenberg.

"Piękna pogoda, historyczne miejsce, mili ludzie, świetne jedzenie. To była bardzo przyjemna wizyta, ale też ważna, dlatego, że ta wizyta podkreśla te zmiany, które zachodzą w Pakcie i adaptację do nowej sytuacji. Teraz mamy gotową do akcji grupę bojową w tej części Polski i Europy – ocenił.

"NATO nie ma zamiaru swoim działaniem prowokować konfliktu - wręcz przeciwnie - chcemy zapobiegać konfliktowi poprzez odstraszanie, bo to jest najlepsza metoda" - stwierdził Stoltenberg. Jak dodał sam dziękował żołnierzom, za to że służą tu jako żołnierze NATO z różnych krajów i że dzięki nim wszyscy możemy żyć w pokoju i bezpieczeństwie.(PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama