Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 01:19
Reklama KD Market

Porno ostatnią deską ratunku dla Santorum?

Rick Santorum chce walczyć z pornografią. Były senator ogłosił właśnie, że jeśli wygra listopadowe wybory prezydenckie w USA, rozprawi się z obscenicznymi materiałami, które sieją spustoszenie w głowach młodzieży. Amerykańscy konstytucjonaliści potwierdzają - z legislacyjnego punktu widzenia...
Rick Santorum chce walczyć z pornografią. Były senator ogłosił właśnie na swojej stronie internetowej, że jeśli wygra listopadowe wybory prezydenckie w USA, rozprawi się z obscenicznymi materiałami, które zalewają internet i sieją spustoszenie w głowach młodzieży. Amerykańscy konstytucjonaliści potwierdzają - z legislacyjnego punktu widzenia całkowity zakaz pornografii jest jak najbardziej możliwy. Dzięki wygranej na południu USA Rick Santorum nie stracił jeszcze nadziei na zdobycie partyjnej nominacji. Były senator coraz aktywniej publikuje na swojej stronie internetowej (www.ricksantorum.com) tzw. position papers, czyli krótkie teksty, w których wypowiada się na najważniejsze tematy dla Stanów Zjednoczonych. Zobacz: Santorum triumfuje na południu USA Według niekryjącego swoich konserwatywnych korzeni Ricka Santorum, jedną z takich spraw jest pornografia, która „powoduje nieodwracalne zmiany w mózgu osób ją oglądających”. Santorum jest zaniepokojony liczbą obywateli uzależnionych od pornografii. W związku z powyższym, jako przyszły prezydent wypowiada pornografii wojnę. (Enforcing laws against illegal pornography) W 2005 roku administracja George'a W. Busha powołała do życia organizację o nazwie Obscenity Prosecution Task Force. Jej zadaniem była walka z małymi producentami najbardziej obscenicznej pornografii - hardcore pornography. Zdaniem Santorum to zbyt mało. Kandydat na prezydenta USA zapowiada powołanie prokuratora generalnego, którego zadaniem byłaby ciągła walka ze wszystkimi rodzajami pornografii. Profesor prawa na UCLA, Eugene Volokh twierdzi, że teoretycznie Santorum mógłby spełnić swoje zapowiedzi. Obserwatorzy kampanii zastanawiają się, czy walka z pornografią aby na pewno przysporzy Santorum dodatkowego poparcia u wyborców. Badania wykazują, że pornografia jest znacznie bardziej popularna wśród mieszkańców stanów południowych, tradycyjnie republikańskich. Zakaz obscenicznych materiałów w sieci mógłby spotkać się tam z  niezadowoleniem. Z drugiej jednak strony - tak jasna deklaracja może przysporzyć Santorum nieco głosów ze strony zatroskanych rodziców. Zdaniem profesora prawa na Uniwersytecie Georga Washingtona, Jonathana Turley'a, kampania prezydencka schodzi na złe tory. Profesor uważa, że wypowiadanie wojny przemysłowi pornograficznemu, dzięki któremu w USA powstały tysiące miejsc pracy, jest nierozsądne. Co więcej, służy odwróceniu uwagi od słabego merytorycznie pomysłu na odbudowę amerykańskiej gospodarki. AS Więcej informacji o WYBORACH
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama