Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 7 października 2024 05:29
Reklama KD Market

Fishing Derby for Children - polonijne wędkowanie najmłodszych

Fishing Derby for Children - polonijne wędkowanie najmłodszych
fot.Włodzimierz Gancarz
/a> Wszyscy z niecierpliwością czekali na ogłoszenie wyników


Polish Fishing&Hunting Club już po raz dwudziesty był organizatorem polonijnych zawodów wędkarskich Fishing Derby for Children. W Wood Dale Grove Forest Preserve w trzech kategoriach wiekowych rywalizowało 86 dzieci. Wygrał nie ten, kto złowił najwięcej, ale ten, kto mógł się pochwalić najbardziej okazałą zdobyczą. Udało się to Szymonowi Golonce i Jakubowi Marcowi, i to oni mieli w niedzielne upalne południe 11 czerwca najwięcej powodów do radości i satysfakcji.

– W pierwszych zawodach, które odbyły się dwadzieścia lat temu, startowało 25 dzieci. Dzięki sponsorom, wśród których najbardziej szczodry od samego początku jest Związek Narodowy Polski, oraz dobrej współpracy z polonijnymi mediami, w kolejnych latach liczba uczestników systematycznie rosła, by w roku ubiegłym osiągnąć rekordową ilość ponad 120 dzieci. Razem z rodzicami i opiekunami w pikniku, który był zwieńczeniem zawodów, wzięło udział ponad 300 osób. W tym roku frekwencja jest trochę skromniejsza, ale jak na upalną pogodę, 86 dzieciaków, które wzięły udział w zawodach, jest ilością zasługującą na pochwałę – powiedział Bogdan Olejniczak, honorowy prezes Polish Fishing & Hunting Club.

/a> Upalna pogoda nie była przeszkodą i nie odebrała radości


Startowały dzieci, które po raz pierwszy chciały spróbować szczęścia, były też mające doświadczenie z przeszłości, niektóre z nich nawet dziesięcioletnie. Rywalizowały w trzech kategoriach wiekowych: do pięciu lat, od sześciu do dziesięciu i od jedenastu do szesnastu. Najstarsze same wybierały sobie stanowiska do wędkowania, młodszym doradzali rodzice i opiekunowie. Wszystkie były przydzielone do dziesięciu sędziów, a oni skrupulatnie mierzyli złowione ryby, którym następnie została zwrócona wolność. Sędziowie nie tylko operowali miarką, również podpowiadali najmłodszym adeptom wędkarstwa, co zrobić, by kolejne okazy były jeszcze bardziej dorodne.

Najmłodszych wspierali osobiście najbardziej utytułowani polonijni wędkarze. Obecni byli m.in. mistrzowie USA w „Ice Fishing” Jacek Gawliński i Ziggy Wójcik oraz Zbigniew Stachura, Włodzimierz Gancarz, Szczepan Zaleski, Janusz Małek, Stanisław Ziemiański i wspomniany już Bogdan Olejniczak.

Wśród dzieci do 5 lat najlepszy okazał się Szymon Golonka, którego ryba miała 19,5 cali długości. Drugi był Daniel Lubarda 10,75 cali, a trzeci Philip Mirecki 7 cali.

/a> Szymon Golonka złowił największą rybę i wygrał kategorię najmłodszych


Jakub Marzec wygrał w kategorii dzieci od 6 do 10 lat. Ryba przez niego złowiona miała dokładnie takie same wymiary, jak ta, którą mógł się pochwalić pięcioletni Szymon. Tuż za nim uplasowała się Karolina Niemiec 13,5 cala, a na najniższym stopniu podium stanął Kacper Kamiński – 8,5 cala.

W kategorii dzieci od 11 do 16 lat pierwsze miejsce zajął Karol Niemiec – 12 cali, drugie Adam Wojciechowski 7 cali, a trzecie Olivia Wcisło – 5,4 cala.

Wszystkie pozostałe dzieci, które złowiły mniejsze rybki, otrzymały status czwartego miejsca.

Zwycięzcy, którzy stanęli na podium, otrzymali puchary, medale, dyplomy, wędki i prezenty od sponsorów. Dla pozostałych przewidziane były również nagrody i upominki. Dzięki wsparciu 25 sponsorów nikt z uczestników zawodów nie wrócił do domu z pustymi rękami.

Dekoracji dokonali prezydent Chicago Society – Steve Rakowski, dyrektor Safari Club International – Sylvester Kłos, Bogdan Olejniczak, Jacek Gawliński, główny sędzia zawodów – Włodzimierz Gancarz i prezes Polish Fishing & Hunting Club – Jerzy Krawczyk.

Uczestnicy wraz z towarzyszącymi osobami mogli nie tylko poczuć smak wędkarskich emocji, mieli również szansę zapoznać się z kulinarnymi dokonaniami członków Polish Fishing&Hunting Club. Dla złaknionych przygotowali oni ciepłe przekąski z rożna, które można było zagryzać kiszonymi ogórkami domowego wyrobu, dla spragnionych zaś napoje orzeźwiające. Była okazja do rozmów, wymiany wędkarskich doświadczeń, marzeń o taaaakiej rybie i powiedzenia sobie: do zobaczenia za rok.

Dariusz Cisowski

Zdjęcia: Jerzy Krawczyk, Włodzimierz Gancarz


D-25

D-25

D-22

D-22


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama