Wiwatujące tłumy i nadzwyczajne środki ostrożności towarzyszą rozpoczętej w poniedziałek wizycie byłego prezydenta USA Baracka Obamy w Mediolanie. To jego pierwsza zagraniczna podróż od czasu zakończenia kadencji w styczniu.
Obama przyjechał na międzynarodową konferencję "Seeds&Chips" na temat innowacyjnej produkcji żywności i klimatu, w trakcie której we wtorek wygłosi przemówienie. Aby wysłuchać byłego prezydenta na żywo, trzeba zapłacić 850 euro - podały włoskie media. Na jego wystąpienie w pawilonie na mediolańskich terenach handlowych przybędzie około 3500 osób.
W stolicy Lombardii w związku z wizytą byłego amerykańskiego przywódcy zaostrzono środki bezpieczeństwa. Z lotniska do hotelu w centrum Obama przyjechał w kolumnie 14 samochodów. Pilnuje go około 300 włoskich policjantów oraz grupa amerykańskich funkcjonariuszy.
Od wczesnego ranka przed hotelem, do którego przybył po południu, czuwały tłumy ludzi.
Poniedziałek Obama poświęcił na zwiedzanie miasta. Był w mediolańskiej katedrze i w Bibliotece Ambrozjańskiej, gdzie są przechowywane między innymi dzieła Wergiliusza i słynny Kodeks Atlantycki Leonarda da Vinci. Wszędzie pozdrawiały go tłumy.
Były prezydent spotkał się również prywatnie z byłym premierem Włoch Matteo Renzim. (PAP)
Reklama