Amerykańskie sekretarz stanu Rex Tillerson wezwał w piątek w Brukseli europejskie kraje NATO i Kanadę do zwiększenia wydatków na obronność i wzmocnienie zaangażowania w walkę z tzw. Państwem Islamskim (IS).
Tillerson po raz pierwszy uczestniczy w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw Sojuszu Północnoatlantyckiego. W swoim wystąpieniu w trakcie obrad zapewnił on o poparciu nowej administracji prezydenckiej w USA dla NATO.
"Zaangażowanie USA w NATO jest silne, a Sojusz pozostaje fundamentem bezpieczeństwa transatlantyckiego" - powiedział Tillerson w wystąpieniu, którego treść udostępniono dziennikarzom. "Nasze więzi mają kluczowe znaczenie dla sprostania wyzwaniom dla bezpieczeństwa, przed którymi stoją nasze kraje i wspólnota międzynarodowa w coraz bardziej niestabilnym świecie. Na czele listy jest pokonanie IS, które zagraża wszystkim krajom członkowskim i naszym partnerom" - powiedział Tillerson.
Dodał, że zadaniem NATO jest także przeciwstawienie się "rosyjskiej agitacji i rosyjskiej agresji".
Szef amerykańskiej dyplomacji zaznaczył, że Stany Zjednoczone chcą zapewnić, by NATO miało zdolności dla zbiorowej obrony. "Dotrzymamy porozumień, które zawarliśmy, by bronić naszych sojuszników. To nie są tylko puste słowa. Jutro (w sobotę) amerykański batalion zostanie rozmieszczony w Polsce w ramach wzmocnionej wysuniętej obecności" NATO - powiedział Tillerson.
Powtórzył jednocześnie stanowisko administracji prezydenta Donalda Trumpa, że Stany Zjednoczone nie powinny nadal ponosić nieproporcjonalnie wysokich wydatków na wspólną obronę NATO i pozostali członkowie Sojuszu powinni zwiększyć swoje wydatki obronne, aby wypełnić zobowiązania w tej dziedzinie przyjęte na szczycie w Walii w 2014 roku. Kraje NATO zadeklarowały wówczas, że w ciągu dekady zwiększą nakłady na obronę do 2 proc. PKB.
"Od tego zależy zdolność Sojuszu do zapewnienia bezpieczeństwa wspólnoty transatlantyckiej" - powiedział Tillerson.
Jak dodał, celem majowego szczytu NATO w Brukseli powinno być zobowiązanie przywódców, że do końca 2017 roku wszyscy członkowie Sojuszu albo spełnią obietnice dotyczące wydatków na obronność na poziomie 2 proc. PKB, albo przyjmą plany, w których w jasny sposób wyznaczą ścieżkę osiągnięcia tego celu, ze zobowiązaniami na każdy rok.
Zdaniem Tillersona NATO musi też w większym stopniu zaangażować się w walkę z terroryzmem, zwłaszcza z IS - także w cyberprzestrzeni. "Ponieważ IS w coraz większym stopniu wykorzystuje internet jako narzędzie rekrutacji i propagandy, musimy rozważyć, jak możemy zakłócić i agresywnie walczyć z ich działalnością online" - powiedział.
Zastrzegł, że USA nie uważają, iż NATO ma mieć zawsze wiodącą rolę w walce z terroryzmem, bo to zadanie rządów, międzynarodowej koalicji przeciw IS, a także Unii Europejskiej. "Ale NATO musi zapewnić wartość dodaną, tam gdzie to możliwe, oraz większe wsparcie. Bezpieczeństwo naszych obywateli tego wymaga" - podkreślił amerykański sekretarz stanu.
Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)
Reklama