Seksowna bielizna Victoria Secret i dramat afrykańskich dzieci
Federalni śledczy sprawdzą czy bielizna marki Victoria Secret powstaje z organicznej bawełny, do produkcji której wykorzystuje się niewolniczą pracę afrykańskich dzieci. Według raportu opublikowanego kilka tygodni temu ...
- 01/15/2012 01:41 PM
Federalni śledczy sprawdzą czy bielizna marki Victoria Secret powstaje z organicznej bawełny, do produkcji której wykorzystuje się niewolniczą pracę afrykańskich dzieci. Według raportu opublikowanego kilka tygodni temu przez portal Bloomberg, na plantacjach dzieci pracują w ekstremalnych warunkach. Za słynną koronkową bielizną, biustonoszami za miliony dolarów i prezentującymi je aniołkami, kryje się mroczny sekret.
Materiał opublikowany przez Bloomberga wywołał ogromne poruszenie. 13-letnia Clarisse opowiada reporterom portalu, na czym polega jej praca na plantacji organicznej bawełny w Burkina Faso. Dziewczynka musi ręcznie przekopywać pole wielkości czterech boisk do piłki nożnej. Clarisse nie dostaje za to pieniędzy. Jeżeli jednak nie wykona dziennej normy, jest bita przez pracodawcę, który jest jednocześnie jej krewnym i prawnym opiekunem. W podobnych warunkach pracują inne dzieci: po kilkanaście godzin dziennie, bez wypoczynku, jedzenia i zapłaty. Skandaliczne traktowanie dzieci potwierdzają dokumenty Krajowej Federacji Producentów Bawełny z Burkina Faso.
Przedstawiciele Victoria Secret twierdzą, że nie mieli pojęcia o wykorzystywaniu dzieci do produkcji bawełny, z której powstaje popularna bielizna. Koncern Limited Brands Inc., właściciel marki Victoria Secret podkreśla, że nie będzie tolerował złego traktowania dzieci i zapowiada własne śledztwo w tej sprawie.
Osobne dochodzenie przeprowadzą także agenci specjalnej dywizji Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego USA. Federalni śledczy sprawdzą, czy przy produkcji organicznej bawełny na plantacjach w Burkina Faso naruszone zostały międzynarodowe standardy handlowe i prawa człowieka. Bawełna pochodząca z Burkina Faso posiada certyfikat organizacji Fairtrade International. Jej przedstawiciele nie zgadzają się z zarzutami wysuwanymi przez serwis Bloomberg.
Mimo, że nie ma bezpośrednich dowodów na to, że koncern Victoria Secret wiedział o niewolniczej pracy afrykańskich dzieci, wizerunek marki znacznie ucierpiał w skutek „niewolniczego” skandalu. Na wielu forach internetowych pojawiły się opinie, że firma musiała zdawać sobie sprawę, że na plantacjach, z których kupuje bawełnę zatrudnione są dzieci. Jest to bowiem praktyka niemal powszechna w zachodniej Afryce. Jak pokazują dane blisko 52 proc. dzieci poniżej 14 roku życia wykorzystywanych jest do niewolniczej pracy, głównie na różnego rodzaju plantacjach.
Magdalena Pantelis
Reklama