Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 26 listopada 2024 15:35
Reklama KD Market

Wandale pomazali farbą polski cmentarz w Bykowni 

Nieznani sprawcy pomazali w nocy z wtorku na środę czerwoną farbą cmentarz ofiar totalitaryzmu w Bykowni pod Kijowem i próbowali zniszczyć wejście na znajdujący się tam polski cmentarz wojenny

Nieznani sprawcy pomazali w nocy z wtorku na środę czerwoną farbą cmentarz ofiar totalitaryzmu w Bykowni pod Kijowem i próbowali zniszczyć wejście na znajdujący się tam polski cmentarz wojenny. Ambasada RP w Kijowie wystosowała notę dyplomatyczną w tej sprawie.


Dyrektor kompleksu Bohdan Bilasziwski poinformował PAP, że napisy zauważono w godzinach porannych w środę. Na miejscu pracuje już policja – powiedział.

„Na ukraińskiej i polskiej części cmentarza naniesiono napisy, wykonane farbą olejną. Na części polskiej namalowano +SS Galizien+, a na ukraińskiej „OUN-UPA ku...a”. Była też próba zniszczenia wejścia na polską część cmentarza. Ktoś próbował je podważyć łomem. Jedna kolumna przechyliła się, drugiej nic się nie stało” – relacjonował Bilasziwski.

Ambasada RP w Kijowie wystosowała do MSZ Ukrainy notę dyplomatyczną w sprawie tego aktu wandalizmu – poinformował PAP ambasador Jan Piekło. „Przesłaliśmy stronie ukraińskiej notę dyplomatyczną. Na miejscu pracuje grupa śledcza i czekamy na jej ustalenia” – powiedział.

Piekło przypomniał o niedawnym incydencie w Hucie Pieniackiej, gdzie ponad dwa tygodnie temu wysadzono w powietrze pomnik pomordowanych tam Polaków. „Widać, że zaczyna to nabierać charakteru seryjnego. Incydent w Bykowni jest wyjątkowo obrzydliwy, bo w miejscu pamięci, a właściwie na tych grobach, pojawiły się wulgarne słowa. Cały czas śledzimy działania władz ukraińskich w tej sprawie” – podkreślił ambasador.

Pomnik Polaków, pomordowanych w 1944 roku we wsi Huta Pieniacka na zachodniej Ukrainie, zdewastowano w okolicach 8 stycznia. Znajdujący się tam krzyż został wysadzony w powietrze, a tablice z nazwiskami ofiar zamalowane farbą.

Cmentarz w Bykowni znajduje się w sosnowym lesie tuż za rogatkami Kijowa. Jest to miejsce upamiętnienia m.in. 3,5 tys. polskich ofiar NKWD na Ukrainie. To czwarta po cmentarzach w Lesie Katyńskim, Charkowie i Miednoje nekropolia upamiętniająca polskie ofiary NKWD.

Centralnym elementem nekropolii w Bykowni jest ołtarz z nazwiskami ofiar, dzwon pamięci oraz symbole religijne podkreślające jego wielowyznaniowy charakter. W alejce okalającej cmentarz rozmieszczono indywidualne tabliczki: epitafia ofiar, zawierające stopień wojskowy, datę i miejsce urodzenia, przydział służbowy, zawód, funkcję państwową lub społeczną. Cmentarz otwarty został przez ówczesnych prezydentów Polski i Ukrainy, Bronisława Komorowskiego i Wiktora Janukowycza 22 września 2012 roku.

Dokładna liczba ofiar zbrodni NKWD znana jest dzięki ujawnieniu tzw. ukraińskiej listy katyńskiej. Lista zawiera dane 3435 aresztowanych polskich obywateli; wysłano je w listopadzie 1940 roku z Ukrainy do centrali NKWD w Moskwie. Kopia dokumentu została przekazana polskim prokuratorom przez stronę ukraińską w 1994 roku, co umożliwiło rozpoczęcie poszukiwań szczątków ofiar.

W Bykowni pochowane są również ofiary stalinowskiego Wielkiego Terroru w latach 1937-1938. Największą grupę stanowią Ukraińcy i przedstawiciele innych narodowości ZSRR - ofiary represji komunistycznych. Byli to przede wszystkim tzw. wrogowie władzy sowieckiej, którzy zginęli przeważnie od strzału w głowę. Pochowani są tam na obszarze około pięciu hektarów.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)

Na zdj. zniszczenia na cmentarzu w Bykowni fot.Sergey Dolzhenko/EPA

 
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama