Prezydent podpisał ustawę budżetową na 2017 r. - poinformowała w piątek Kancelaria Prezydenta RP. Zgodnie z ustawą, dochody budżetu państwa wyniosą ponad 325 mld zł, a wydatki ponad 384 mld zł, maksymalny poziom deficytu nie przekroczy zaś 59 mld 345 mln 500 tys. zł.
Szef biura prasowego prezydenta Marek Magierowski, tłumacząc podczas spotkania z dziennikarzami decyzję Andrzeja Dudy o podpisaniu budżetu na 2017 rok powiedział, że prezydent uznał, że nie ma żadnych przeszkód formalnych i prawnych, by złożyć podpis pod ustawą budżetową.
"Pan prezydent doszedł do wniosku, po zapoznaniu się z opiniami, wyjaśnieniami, zarówno marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego i marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego, że głosowanie 16 grudnia 2016 roku nad ustawą budżetową odbyło się zgodnie z przepisami i zgodnie z regulaminem Sejmu, nie naruszone zostały żadne standardy" - mówił Magierowski podczas briefingu prasowego.
"Tym samym pan prezydent uznał, że nie ma żadnych przeszkód formalnych i prawnych, by podpis pod ustawą budżetową złożyć" - dodał.
Magierowski pytany był dlaczego prezydent nie chciał zastosować prewencyjnego, kontrolnego odesłania ustawy do Trybunału Konstytucyjnego, aby uzyskać całkowitą pewność legalności budżetu. "Pan prezydent mając całkowitą pewność tej legalności złożył podpis pod tą ustawą" - odpowiedział.
"Pan prezydent zapoznał się ze wszystkimi opiniami, wyjaśnieniami, także z opiniami, które powstały wewnątrz kancelarii, w biurze prawa i ustroju, także jedna analiza zewnętrzna, także oczywiście przeanalizował te wszystkie opinie, które (...) zostały zamówione przez marszałka Kuchcińskiego i pojawiły się na stronie Sejmu" - powiedział odpowiadając na pytanie dotyczące ekspertyz, o które prosił prezydent.
Magierowski proszony był też o komentarz w sprawie słów lidera PO Grzegorza Schetyny, który zarzucił prezydentowi, że legitymizuje nielegalny budżet i w związku z tym musi liczyć się z konsekwencjami. "Pan prezydent nie będzie komentował słów pana Grzegorza Schetyny" - odpowiedział szef biura prasowego prezydenta.
Sejm uchwalił budżet na 2017 r. 16 grudnia podczas posiedzenia w Sali Kolumnowej. Senat w środę nie zgłosił poprawek do budżetu na 2017 r. Uchwałę w tej sprawie poparli wszyscy obecni senatorowie PiS. Spośród 33 senatorów PO, 32 nie uczestniczyło w głosowaniu. W debacie senatorowie PO dowodzili, że "ten budżet nie istnieje".
Opozycja apelowała do prezydenta Andrzeja Dudy, by skierował ustawę do Trybunału Konstytucyjnego.
Rząd założył, że w 2017 r. wzrost PKB (w ujęciu realnym) wyniesie 3,6 proc., średnioroczna inflacja - 1,3 proc., nominalny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej - 5,0 proc., wzrost zatrudnienia w gospodarce narodowej - 0,7 proc., a wzrost spożycia prywatnego (w ujęciu nominalnym) - 5,5 proc.
Zdaniem rządu ustawa budżetowa spełnia kryteria tzw. stabilizującej reguły wydatkowej oraz deficytu sektora finansów (według metodyki unijnej) – niższego niż 3 proc. PKB. Prognozuje się, że deficyt sektora finansów publicznych wyniesie 2,9 proc. PKB.
Opozycja kwestionuje przyjęcie budżetu przez Sejm, twierdząc, że gdy ustawa była głosowana w Sali Kolumnowej nie było kworum, a część opozycyjnych posłów nie była dopuszczona do obrad. Marszałek Sejmu zapewnił, że w głosowaniach 16 grudnia brała udział wymagana w konstytucji liczba posłów, oraz że każdy z posłów mógł wejść do Sali Kolumnowej głównym wejściem i brać udział w każdym głosowaniu. Opozycja miała też zastrzeżenia do faktu, że wszystkie zgłoszone przez jej posłów poprawki były odrzucone w jednym głosowaniu. Marszałek odpowiadał, że było to zgodne z regulaminem.
Parlamentarzyści PO i Nowoczesnej od 16 grudnia do czwartku prowadzili protest na sali sejmowej, domagając się m.in. powtórzenia głosowania nad ustawą budżetową. W międzyczasie pojawił się pomysł, zgłoszony przez lidera Nowoczesnej Ryszarda Petru, by w Senacie przegłosować opozycyjne poprawki do budżetu i by w ten sposób ustawa wróciła do Sejmu. PiS było skłonne przystać na tę propozycję, ale nie poparła jej PO i Petru się z niej wycofał.
16 grudnia w Sejmie, również w formie zblokowanej, przyjęto kilkanaście poprawek PiS. Znalazła się wśród nich zmiana przewidująca przeznaczenie dodatkowych pieniędzy w budżecie resortu spraw wewnętrznych na zwiększenie o 1000 liczby etatów w policji.
Przesuwa ona 62 mln 600 tys. zł z wydatków na świadczenia pieniężne z zaopatrzenia emerytalnego na wydatki: Centralnego Biura Śledczego (7 mln 520 tys. zł), jednostek terenowych policji (o 3 mln 510 tys. zł), komend wojewódzkich policji (o 6 mln 150 tys. zł) oraz komend powiatowych (45 mln 420 tys. zł).
Ponadto do budżetu włączono poprawkę zwiększającą o 1 mln 900 tys. zł wpływy z opłat od wniosków o wszczęcie postępowania antymonopolowego. Pieniądze te miałyby zasilić Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (1 mln 500 tys. zł) oraz rezerwę ogólną (400 tys. zł).
Przyjęto też poprawkę zmniejszającą o 3 mln zł wydatki na Komendę Główną Państwowej Straży Pożarnej, z przeznaczeniem tych pieniędzy na ochotnicze straże pożarne.
Zgodnie z inną poprawką zwiększone o 11 mln 981 tys. zł zostaną wydatki Instytutu Pamięci Narodowej, kosztem zmniejszenia o tę sumę rezerwy ogólnej. Zmniejszenie o 6 mln zł wielkości rezerwy ogólnej przewiduje też poprawka podwyższająca o tę kwotę wydatki Państwowej Inspekcji Pracy.
Przyjęto też poprawkę zmieniającą plan finansowy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Zakłada ona zwiększenie o 13 proc. funduszu wynagrodzeń w związku z koniecznością utworzenia nowych etatów.
Wcześniej, na początku grudnia, sejmowa komisja finansów publicznych wprowadziła nieliczne spośród prawie 290 zgłoszonych poprawek do rządowego projektu budżetu na 2017 r.
Zdecydowano wtedy m.in., by zwiększyć o 121 mln 80 tys. zł rezerwę ogólną, kosztem m.in. zmniejszenia o 2,7 mln zł wydatków Sądu Najwyższego i NIK, o 3,8 mln zł wydatków Rzecznika Praw Obywatelskich, o 7,8 mln zł budżetu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT), o 3,8 mln zł wydatków GIODO, o 1,5 mln zł wydatków Krajowego Biura Wyborczego, o 15,1 mln zł budżetu Państwowej Inspekcji Pracy, o 36,5 mln wydatków IPN, o 1 mln zł wydatków Rzecznika Praw Dziecka, o 10 mln zł budżetu resortu sprawiedliwości i o 35,7 mln zł wydatków Krajowej Rady Sądownictwa. W efekcie rezerwa ogólna premiera zwiększy się do ponad 221 mln zł.
Wprowadzono wówczas też poprawkę komisji sprawiedliwości o zmniejszeniu o 9,7 mln zł wydatków sądów powszechnych oraz poprawkę komisji obrony, przesuwającą 99,6 mln zł w ramach budżetu MON na podwyżki wynagrodzeń.
Zmniejszono także o ponad 75 mln zł wydatki na zadania określone w ustawie o pomocy społecznej oraz na opłacenie składek zdrowotnych osób pobierających świadczenia społeczne. Kwota ta zostanie przeznaczona na utrzymanie ośrodków wsparcia dla osób z zaburzeniami psychicznymi.
Zdecydowano również o zmniejszeniu o ok. 13 mln zł środków na zadania wynikające z ustawy o wspieraniu rodzin i systemie pieczy zastępczej, z przeznaczeniem ich na działalność ośrodków adopcyjnych. Poparcie komisji zyskała też poprawka umożliwiająca podwyższenie wynagrodzeń - o 253 zł - funkcjonariuszom Służby Więziennej, analogicznie jak w pozostałych służbach mundurowych.
Przyjęto zmianę w planie finansowym Funduszu Pracy wprowadzając do niego nowe koszty - związane z koordynacją przez asystenta rodziny zadań określonych w ustawie o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin "Za życiem". Zarezerwowano na ten cel 70 mln zł, zmniejszając koszty w innych pozycjach planu Funduszu. (PAP)
Reklama