Sławomir Sobczak – dziennikarz radiowy i telewizyjny, od lat związany z polonijnymi mediami. W Chicago mieszkał od 1988 roku. Do Polski, do Krakowa, wrócił w 2012 r.
„Kraków jest stworzony do obchodzenia świąt Bożego Narodzenia. Chodzę po Rynku, oglądam szopki i się nim zachwycam. Nikt też nie podrobi polskiego jedzenia, polskich słodyczy. Potrawy świąteczne zamawiam zwykle u Hawełki, nie jest to tanie, ale znakomite. Część potraw przygotowujemy oczywiście w domu.
Po 24 latach pobytu w Ameryce mój powrót i pierwsze święta w Polsce nie były jakimś wstrząsem, ponieważ jeździłem do kraju, także w okresie Bożego Narodzenia. Ale muszę przyznać, że atmosfera Krakowa, także ta świąteczna, jest niepowtarzalna.
Od razu po powrocie załapałem się najpierw na zaduszki jazzowe u franciszkanów, a potem na koncert kolęd u bernardynów. Kościoły są obok siebie, zaraz przy Rynku. Wrażenie było wstrząsające i te nazwiska, najwybitniejszych artystów! Koncerty w pięknych kościołach, przy witrażach Wyspiańskiego… to jest coś, czego Chicago nie ma. Nie ma w Chicago takiego kościoła, z takim nagłośnianiem, dla takich koncertów. Skala jest nieporównywalna.
Święta w Polsce to wydarzenie kulturalno-kulinarne, oczywiście rodzinne także. I muszę przyznać, że w Krakowie w ogóle nie brakuje mi amerykańskich świąt”.
Zdjęcia z archiwum Sławomira Sobczaka
Reklama