Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział we wtorek, że Rosja robi wszystko, co konieczne, by zapewnić sobie bezpieczeństwo "na tle ekspansji" NATO w kierunku jej granic i że ma prawo do takich działań. Ocenił też, że NATO jest "agresywnym blokiem".
"Rosja robi wszystko, co konieczne, by zapewnić sobie bezpieczeństwo na tle ekspansji ze strony NATO w kierunku jej granic. NATO rzeczywiście jest blokiem agresywnym, dlatego Rosja robi w tym celu wszystko, co niezbędne. W tym przypadku Rosja oczywiście dysponuje wszelkimi suwerennymi prawami do podejmowania niezbędnych działań na całym terytorium Federacji Rosyjskiej" - powiedział Pieskow.
Według agencji RIA-Nowosti wypowiedź rzecznika była komentarzem do publikacji w mediach zachodnich na temat rozmieszczenia w obwodzie kaliningradzkim nowych zestawów rakietowych. Pieskow nie odpowiedział na pytanie, czy systemy te już znajdują się w Kalinigradzie ani czy będą one tam rozlokowane na stałe - zauważa agencja.
Rosja - według doniesień mediów rosyjskich - rozmieściła w obwodzie kaliningradzkim przeciwokrętowe zestawy rakietowe Bastion. Ze swej strony szef komisji obrony w Radzie Federacji (izbie wyższej rosyjskiego parlamentu) Wiktor Ozierow powiedział w poniedziałek, że elementem wzmocnienia przez Rosję obrony przeciwlotniczej na zachodzie kraju będzie rozlokowanie w Kaliningradzie systemu obrony przeciwlotniczej S-400 i systemów rakietowych Iskander.
O tym, że Iskandery zostały przeniesione do kaliningradzkiej enklawy, powiadomiły na początku października media estońskie.
Departament Stanu USA oświadczył we wtorek, że rozmieszczenie S-400 i Iskanderów w tym regionie destabilizuje bezpieczeństwo w Europie.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
Reklama