Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 01:50
Reklama KD Market

Senat Brazylii przegłosował impeachment prezydent Dilmy Rousseff



Senat Brazylii przegłosował w środę impeachment zawieszonej w obowiązkach prezydent Dilmy Rousseff, oskarżonej o ukrywanie złego stanu finansów państwa. Proces impeachmentu paraliżował brazylijską politykę od dziewięciu miesięcy i głęboko podzielił opinię publiczną.

Za odwołaniem Rousseff zgłosowało 61 senatorów, przeciw było 20; do impeachmentu wystarczyłyby jednak głosy 54 z 81 senatorów. Rousseff została zawieszona w obowiązkach prezydenta 12 maja; jej kadencja, gdyby nie została przerwana, potrwałaby do 2018 roku.

Dilmę Rousseff oskarżono o podejmowanie decyzji budżetowych - mających na celu realizację polityki społecznej jej rządu - bez konsultacji z parlamentem oraz przestępstwa polegające na zawieraniu umów kredytowych w instytucjach finansowych kontrolowanych przez państwo i braniu kredytów bez zgody Kongresu.

Po ogłoszeniu decyzji senatorów prawnik Rousseff i były prokurator generalny Jose Eduardo Cardozo poinformował dziennikarzy, że była prezydent odwoła się od tej decyzji do Sądu Najwyższego.

Rousseff powiedziała - tak jak już powtarzała wielokrotnie - że nie popełniła zarzucanych jej czynów, a usuwając ją z urzędu "Senat popełnił parlamentarny zamach stanu".

Senat Brazylii poinformował też po głosowaniu, że jeszcze tego samego dnia zaprzysiężony zostanie jej następca, pełniący dotąd obowiązki prezydenta Michel Temer.

Temer, konserwatysta, były wiceprezydent, i - jak pisze EFE - zdeklarowany wróg polityczny Rousseff, będzie sprawował urząd szefa państwa do końca trwającej obecnie kadencji, czyli do 2018 roku.

Pikanterii całej tej sytuacji dodaje fakt, że Temer zamieszany jest w aferę korupcyjną wokół brazylijskiego giganta naftowego Petrobras, a ponad połowa senatorów, którzy zadecydowali o losie Rousseff, jest podejrzewana o korupcję lub objęta śledztwem w tej sprawie.

Dziennik "Globe and Mail" przypomniał też, że w niższej izbie parlamentu na 594 deputowanych dochodzeniem objętych jest (lub ma postawione zarzuty) 318.

Impeachment niepopularnej ostatnio Rousseff "nie przyniesie Brazylii stabilizacji" - komentuje amerykański ośrodek Stratfor.

Również awans Temera "niekoniecznie przyczyni się do stabilizacji chaotycznej brazylijskiej sceny politycznej. Ma on swoje własne batalie sądowe (...). Jeśli je przegra, to i on może zostać usunięty z urzędu" - kontynuuje Stratfor.

"Samo usunięcie Rousseff nie pomoże odrobić strat stale pogarszającej się brazylijskiej gospodarki" - konkluduje amerykański ośrodek, przypominając, że w skandale korupcyjne, w tym aferę Petrobras, zamieszani są prominentni politycy wszystkich znaczących brazylijskich partii.

Gospodarka Brazylii - największa w Ameryce Łacińskiej - skurczyła się w ubiegłym roku o 3,8 proc. i przewiduje się, że w roku 2016 straci kolejne 3,2 proc.

Senat osobno przegłosował (42 głosami do 36) decyzję o tym, że Rousseff nie będzie pozbawiona prawa do piastowania stanowisk publicznych. Byłej prezydent groziło odebranie na osiem lat prawa do wykonywania nawet takich zawodów jak wykładowca na państwowym uniwersytecie.

Konieczność przeprowadzenia tego głosowania przerwała polegającą na śpiewaniu hymnu narodowego manifestację radości senatorów, którzy zagłosowali za odwołaniem pani prezydent. (PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama