Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 9 października 2024 13:21
Reklama KD Market

Z Portugalią po raz jedenasty



Polscy piłkarze osiągnęli już swój najlepszy wynik w historii mistrzostw Europy, a w czwartek mają szansę awansować do strefy medalowej turnieju we Francji. W ćwierćfinale w Marsylii zagrają o godz. 14 czasu chicagowskiego z Portugalią.

Udane występy kadry Adama Nawałki podczas Euro 2016 (a wcześniej w eliminacjach) sprawiły, że z każdym meczem wzrasta renoma biało-czerwonych w europejskiej piłce. Do tego stopnia, że bardzo trudno wskazać faworyta konfrontacji z ósmą w światowym rankingu Portugalią.

Polacy awansowali do fazy pucharowej z drugiego miejsca w grupie C. Najpierw pokonali w Nicei Irlandię Północną 1:0, następnie zremisowali w podparyskim Saint-Denis z Niemcami 0:0 i wygrali w Marsylii z Ukrainą 1:0. W 1/8 finału pokonali w Saint-Etienne Szwajcarię w rzutach karnych 5-4. Po 90 minutach i dogrywce było 1:1.

Tymczasem Portugalia we Francji nie zachwyca. W teoretycznie dość łatwej grupie - z Węgrami, Islandią i Austrią - nie wygrała żadnego meczu (trzy remisy). W 1/8 finału pokonała Chorwację po dogrywce 1:0. W otoczeniu reprezentacji Polski nie brakuje nieoficjalnych głosów, że to dobry wynik dla biało-czerwonych, bo Chorwaci byliby trudniejszym rywalem.

Najsłynniejszy piłkarz w ekipie Fernando Santosa - Cristiano Ronaldo w obecnym turnieju oddał już 34 strzały i zdobył dwie bramki (obie z Węgrami).

- Będziemy przygotowani na wszystko, co Portugalczycy mają w ofensywie. Ronaldo oddał 34 strzały, ale cały zespół 74, czyli trochę akcji było rozwiązanych w inny sposób. Wiadomo, kto jest głównym zagrożeniem, jednak nie możemy zapominać, że to zespół mający wielu klasowych zawodników. I samo ograniczenie poczynań Ronaldo to jeszcze za mało - powiedział szef banku informacji reprezentacji Polski Hubert Małowiejski.

Oprócz Ronaldo w formacji ofensywnej Portugalii występuje dwóch innych doświadczonych piłkarzy, znanych z dużych umiejętności technicznych - Nani i Ricardo Quaresma.

- Musimy przede wszystkim jako zespół przeciwdziałać tej wielkiej trójce z Portugalii. To będzie klucz do sukcesu - podkreślił obrońca Michał Pazdan, chwalony we Francji za niemal bezbłędną grę.

Przed meczem ze Szwajcarią biało-czerwoni mieli dwa dni odpoczynku mniej od rywali. Tym razem nie będzie różnicy - Polska i Portugalia grały swoje spotkania 1/8 finału tego samego dnia.

- Jest szansa schować do szafy bolesne wspomnienia i naszą porażkę 0:4 z mistrzostw świata 2002, gdy m.in. trzy razy pokarał nas Pauleta. Niech teraz będzie tylko Polska, która powalczy później o finał - powiedział Piotr Świerczewski, uczestnik mundialu sprzed 14 lat, podczas turnieju we Francji ekspert Polsat Sport.

Po 1/8 finału na drobne urazy narzekali Robert Lewandowski i Arkadiusz Milik, ale we wtorek uczestniczyli już w zajęciach z zespołem i mają być gotowi do gry. Coraz intensywniej trenuje także bramkarz Wojciech Szczęsny (kontuzjowany w meczu z Irlandią Północną), choć - jak sam przyznał - nie jest w stanie tak pomóc drużynie, jak czyni to Łukasz Fabiański.

Portugalczycy przed wylotem do Marsylii trenowali w swojej bazie pod Paryżem. Indywidualnie ćwiczyli Raphael Guerreiro i Andre Gomes.

- Musimy kontynuować ciężką pracę. To, czy Polska jest faworytem, czy też nie, nie jest dla mnie ważne. Mnie interesuje Portugalia. A szanse oceniam 50 na 50" - powiedział obrońca Jose Fonte. Jak dodał, to będzie trudny mecz, skomplikowany. "Polacy są w ćwierćfinale, ponieważ ten zespół ma dużą jakość - podkreślił.

Wszyscy teoretycznie najsilniejsi rywale - Włosi, Francuzi i Niemcy - znajdują się w drugiej połówce drabinki turniejowej (Włosi wyeliminowali broniących tytułu Hiszpanów). To oznacza, że na jednego z tych przeciwników Polska lub Portugalia może trafić ewentualnie dopiero w finale. W półfinale zmierzy się bowiem ze zwycięzcą starcia Belgii z Walią.

Stadion w Marsylii ma ok. 65 tys. pojemności. Jak powiedział koordynator PZPN ds. współpracy z kibicami Dariusz Łapiński, prawdopodobnie co najmniej połowa miejsc będzie zajęta przez sympatyków z Polski.

Biało-czerwoni dopiero po raz drugi w tym turnieju zagrają oficjalnie jako gospodarz (poprzednio w meczu z Irlandią Północną). Jak zaznaczył rzecznik prasowy reprezentacji Jakub Kwiatkowski, podobnie - w razie sukcesu - będzie w kolejnych fazach turnieju.

Trzy zwycięstwa, trzy remisy i cztery porażki to bilans meczów Polski z Portugalią. W dotychczasowych spotkaniach biało-czerwoni zdobyli dziewięć goli, a stracili 13.

Do tej pory tylko dwa razy piłkarze Polski i Portugalii rywalizowali towarzysko - 35 lat temu w Lizbonie gospodarze wygrali 2:0, a w lutym 2012 roku, na otwarcie Stadionu Narodowego w Warszawie, padł bezbramkowy remis.

Pozostałe mecze toczyły się o punkty - w eliminacjach ME i MŚ oraz w turniejach finałowych MŚ.

Ostatnią wygraną Polacy odnotowali w październiku 2006 roku, kiedy na Stadionie Śląskim w Chorzowie pokonali rywali w eliminacjach Euro 2008 2:1 po dwóch golach Euzebiusza Smolarka i trafieniu Nuno Gomesa.

Zwycięstwo 1:0 nad Portugalią w MŚ w Meksyku w 1986 roku polskiej reprezentacji także zapewnił Smolarek, tyle że nieżyjący już ojciec Euzebiusza - Włodzimierz, który zdobył wówczas jedyną bramkę.

Trzecią wygraną, a jedyną w Portugalii, biało-czerwoni zanotowali w pierwszym w historii spotkaniu obu zespołów. W październiku 1976 roku w Porto w meczu el. MŚ zwyciężyli 2:0, a obie bramki uzyskał Grzegorz Lato.

W wielkim turnieju obie jedenastki zmierzyły się poprzednio w MŚ w 2002 roku - w południowokoreańskim Jeonju Polacy ulegli 0:4.

Przypuszczalne składy:

Polska: Łukasz Fabiański - Łukasz Piszczek, Kamil Glik, Michał Pazdan, Artur Jędrzejczyk - Jakub Błaszczykowski, Grzegorz Krychowiak, Krzysztof Mączyński, Kamil Grosicki - Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik.

Portugalia: Rui Patricio - Cedric, Pepe, Jose Fonte, Raphael Guerreiro - Adrien Silva, Andre Gomes (William Carvalho), Renato Sanches - Joao Mario (Ricardo Quaresma), Cristiano Ronaldo, Nani.

Sędzia: Felix Brych (Niemcy).

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama