Chicago. Organizatorzy wideokonferencji z J.Kaczyńskim obawiają się sabotażu
'- Mamy swoje generatory prądu na wypadek, gdyby ktoś chciał nam przeszkodzić w spotkaniu chicagowskich wyborców z prezesem Kaczyńskim - mówi organizator wideokonferencji Dariusz Olszewski...
- 09/24/2011 02:10 PM
- Mamy swoje generatory prądu na wypadek, gdyby ktoś chciał nam przeszkodzić w spotkaniu chicagowskich wyborców z prezesem Kaczyńskim - mówi organizator wideokonferencji Dariusz Olszewski.
Inicjatorem spotkania z polonijnymi wyborcami (w Chicago i w Toronto) jest Gazeta Polska. Z jej studia w Polsce lider PiS połączy się w bezpośrednim przekazie z uczestnikami spotkania, na które jednak nie zaproszono polonijnych mediów. - Nie jest to konferencja prasowa, przedstawiciele mediów będą wypraszani. Chcialiśmy zapewnić szansę spotkania tutejszego elektoratu, zwykłych ludzi, z prezesem - tłumaczy Daiusz Olszewski.
Dementuje także wiadomość jakoby wideospotkanie odbywało się w chicagowskich kościołach. - To sale parafialne, a nie kościoły. Zdecydowaliśmy się na nie z kilku względów; po pierwsze mogą pomieścić najwięcej osób, po drugie zabezpieczają parking i w końcu są za darmo. Nie mamy żadnych funduszy na takie przedsięwzięcie, nasze zaangażowanie - to czysta inicjatywa społeczna ludzi, którym na sercu leży wybór tych, którym bliskie są wartości katolickie.
Organizatorzy, obawiając się sabotażu, przygotowali zapasowe generatory prądu. - Połączenie zaplanowaliśmy na dwie godziny. W Polsce to będą godziny wieczorne (godz. 21.00 w Polsce, 14.00 w Chicago - przyp. red.), to czas, który Pan Kaczyński mógłby spędzić z chorą matką, tymczasem jedzie do studia Gazety Polskiej. Nie możemy sobie pozwolić, by ktoś pokrzyżował nam plany, by połączenie się zerwało - mówi Olszewski.
Organizatorzy w Chicago spodziewają się przybycia co najmniej kilkuset osób.
MB (Inf. wł.)
Reklama